W porannej audycji Polskiego Radia "Sygnały Dnia" gościem był poseł PiS i przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą Michał Dworczyk.

Poseł Dworczyk skomentował zniszczenie pomnika pamięci ofiar mordu dokonanego na Polakach przez UPA w 1944 r.

"Nie może być zgody na tolerowanie przemocy w przestrzeni publicznej"- mówił parlamentarzysta w "Sygnałach dnia" 

We wsi Huta Pieniacka na zachodzie Ukrainy zniszczono pomnik pamięci ofiar mordu dokonanego przez Ukraińców na Polakach w 1944 roku. Sprawcy wysadzili w powietrze kamienny krzyż, jedną tablicę zamalowali niebieską i żółtą farbą, drugą natomiast w barwy UPA, na dole dopisując jeszcze "SS". 

Michał Dworczyk wyraźnie podkreślił, że to co się stało należy nazwać barbarzyństwem. Poseł dodał również, że w tej fatalnej sytuacji pozytywne jest jednoznaczne potępienie tego wydarzenia przez praktycznie wszystkie siły polityczne na Ukrainie oraz zdecydowana deklaracja, że organy ścigania podjęły już czynności zmierzające do jak najszybcszego wyjaśnienia tej sprawy.

"W ostatnich dniach pojawiło się wiele spekulacji, że stoją za tym Rosjanie, że jest to rodzaj prowokacji. Rzeczywiście są przesłanki ku temu. Sam fakt, że pierwsze zdjęcia i filmy pojawiły się w rosyjskich mediach społecznościowych mógłby na to wskazywać - tłumaczył parlamentarzysta, zaznaczając, że w sumie mało istotne jest tak naprawdę, kto dokonał zniszczenia pomnika. Najważniejsze jest jak najszybsze znalezienie sprawców i wymierzenie im kary.

JJ/PolskieRadio, Fronda.pl