Portal Fronda.pl: Dziś odbywa się oficjalne rozpoczęcie ćwiczeń Anakonda–16. Jaki mają cel i znaczenie dla Polski i Polaków?

Michał Jach, PiS, przewodniczący Komisji Obrony Narodowej: Przede wszystkim należy podkreślić, że ćwiczeń o takim rozmachu - mówiąc językiem wojskowym - nie było w Polsce po 1989 roku. Chodzi o ćwiczenia z zaangażowaniem takiej ilości żołnierzy, sprzętu, terenu i różnych zadań.

Co ciekawe, nie są to ćwiczenia NATO-wskie, tylko polskie. W manewrach bierze udział kilkunastotysięczna grupa żołnierzy z różnych państw z całego NATO, w tym również przerzuca się brygadę spadochronową ze Stanów Zjednoczonych.
Celem tych ćwiczeń jest pokazanie jedności Sojuszu. W ten sposób Sojusz pokazuje także solidarność wobec zagrożenia na wschodniej granicy. Jednocześnie jest to ćwiczenie zgrywające, bo ćwiczonych jest kilka wariantów - zgrywanie różnego rodzaju wojsk.

W ćwiczeniach bierze udział elitarna brygada spadochronowa, która jest przerzucana samolotami wprost na poligon w Polsce ze Stanów Zjednoczonych. Jest także hiszpańska brygada zmechanizowana, która w ramach dyżuru w szpicy została przerzucona okrętami w Hiszpanii do Polski poprzez Szczecin. Biorą w niej udział wojska różnego rodzaju, w tym również Marynarka Wojenna.

Jest to niezwykłe ćwiczenie, które pokaże, że różne państwa i siły zbrojne potrafią bardzo precyzyjnie koordynować działania i współpracować ze sobą na polu walki.

Czy data tego ćwiczenia jest przypadkowa, czy może ma związek ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie?

Anakonda była planowana niezależnie od szczytu. Oczywiście, gdy dwa lata temu w Newport w Walii podjęto decyzję o tym, że szczyt odbędzie się w Warszawie, skoordynowano również i tę datę. Anakonda miała się odbyć w 2016 roku.

W ten sposób dodatkowo Sojusz Północnoatlantycki pokazuje, że jesteśmy solidarni, że jesteśmy jednością, że wszyscy dokładnie rozumiemy zagrożenia przed jakim stoją państwa Sojuszu - chodzi o zagrożenie cybernetyczne, zagrożenie z Południa, czyli terrorystyczne, a także coś, co najbardziej dotyka Polskę, czyli zagrożenie na Wschodzie. W ten sposób okazujemy jedność.

Czyli można powiedzieć, że Anakonda - 16 to demonstracja sił i tego, że Polska jest państwem, które nie ulega strachowi?

Oczywiście. To również jest odpowiedź na manewry Rosji, która od kilku lat sukcesywnie prowadzi ćwiczenia pod kryptonimem "Zapad", czyli "Zachód". Ćwiczenia "Zapad 2014" były wyraźnie agresywne i ofensywne. Podczas tych manewrów rosyjskie samoloty ćwiczyły nuklearny atak na Warszawę.

Musimy pokazać, że Sojusz jest przygotowany na odpowiedź, że ma narzędzia, które są w stanie odstraszyć każdego przeciwnika, że Polska nie zostanie sama.

Rozmawiała Karolina Zaremba