Milczenie Jezusa podczas Jego nauczania i Męki

Jezus podczas swojej publicznej działalności występuje przede wszystkim jako nauczyciel i cudotwórca. Trzeba jednak zwrócić uwagę również na powściągliwość i milczenie w Jego życiu i nauczaniu. Okres publicznej działalności rozpoczął się, gdy miał lat około trzydziestu (Łk 3,23). Wcześniej żył jak normalny Izraelita utrzymujący się z własnej pracy.

Ewangelie niewiele mówią o trzydziestu latach między narodzeniem Jezusa, którego okoliczności przedstawiają tylko dzieła św. Mateusza i św. Łukasza, a Jego chrztem i okresem nauczania. Święty Łukasz wspomina o pielgrzymce odbywanej do Jerozolimy na Święto Paschy, jaką co roku podejmowali Jego Rodzice (Łk 2,41). Gdy Jezus miał lat dwanaście, podczas dorocznej pielgrzymki został w Jerozolimie, gdzie rozmawiał z nauczycielami w świątyni, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni by­strością Jego umysłu i odpowiedziami (Łk 2,46n). Zabierał również głos, ale przede wszystkim słuchał, jak młody, dobrze wychowany człowiek, który pragnie czerpać mądrość od ludzi starszych i doświadczonych.

Po powrocie do Nazaretu był poddany Maryi i Józefowi (Łk 2,51), czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi (w. 52). Reakcja Jego rodaków, gdy nauczał w synagodze w Nazarecie, pokazuje, że z jednej strony oczekiwali nadzwyczajnych znaków i byli zawiedzeni, iż przede wszystkim komentuje Pismo Święte i głosi nadejście czasów mesjańskich w sposób w miarę zwyczajny, z drugiej dziwili się, że tak zachowuje się znany im człowiek.

Niekiedy Jezus spotykał się z niezrozumieniem, a nawet lekceważeniem, nawet ze strony własnej rodziny (Mk 3,21; por. Mk 3,31–35; J 7,3–8).

Jego zwyczajne życie było podjęciem losu słabego człowieka, jak o tym pisze natchniony autor Listu do Hebrajczyków.

Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie [jak my] – z wyjątkiem grzechu (4,15).

Jezus bardzo powściągliwie zachowywał się podczas chrztu, którego udzielił Mu Jan w Jordanie (por. Mk 1,9nn; Mt 3,13–17; Łk 3,21n). Potem udał się na pustynię pełen Ducha Świętego (Łk 4,1), gdzie odbył czterdziestodniowy post, powstrzymując się zarówno od pokarmu, jak też od kontaktów z ludźmi. Przebył ten czas na modlitwie, rozmowie z Ojcem i przygotował się najpierw do dialogu ze złym duchem, odrzucenia jego pokus, a potem na lata publicznej działalności zakończonej męką, śmiercią i zmartwychwstaniem.

Po dniach wypełnionych nauczaniem często oddalał się od tłumów na nocną modlitwę, by w samotności rozmawiać z Ojcem po całym dniu pracy albo wczesnym rankiem po krótkim spoczynku. Często modlitwa poprzedzała ważne wydarzenia, decyzje wpływające na dalsze życie wspólnoty uczniów.

Jezus zachęca do dyskrecji, a przeciwstawia się gadatliwości, nawet podczas modlitwy (Mt 6,5–8), kiedy sam uczy swoich uczniów, jak się modlić. Święty Łukasz podaje, że nastąpiło to po Jego modlitwie (Łk 11,1). Sprzeczne z dojrzałą religijnością jest dążenie do ostentacji, wzbudzania podziwu innych ludzi, a także wielomówstwo. Jezus przypomina wszechwiedzę i miłość Boga, którego nazywa Ojcem. Od tego tytułu zacznie też modlitwę, której uczy. Trzeba się modlić w sposób dyskretny, szukać warunków sprzyjających wewnętrznemu skupieniu, tworzyć atmosferę prawdziwie religijną. Obrzędowość pogańska wyrażała się przy pomocy różnorodnych bogatych form. Tworzone przy tej okazji modlitwy mogły zawierać głębokie treści. Natchnieni autorzy niekiedy adaptowali je do modlitwy religii objawionej: Psalmy czasem wykorzystują motywy albo formę literacką religijnych pieśni pogańskich. Święty Paweł podczas mowy na Areopagu w Atenach odnosi do Jedynego Boga zwrot z hymnu Kleantesa do Zeusa występujący też w poemacie Aratosa z Soloi w Cylicji: W Nim bowiem żyjemy, po­ruszamy się i jesteśmy, jak to powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z jego rodu” (Dz 17,28). Odpowiada to modlitwie Psalmisty wyrażonej w Ps 139.

Jezus czasem nie udzielał odpowiedzi swoim przeciwnikom: podczas oskarżenia kobiety pochwyconej na cudzołóstwie (J 8,6n). Na pytanie, na podstawie jakiej władzy naucza, odpowiedział pytaniem: Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi (Mk 11,27–33 par.). W obu wypadkach świadczy to o wielkiej ludzkiej roztropności, umiejętności wyjścia z sytuacji, kiedy każda odpowiedź mogłaby stanowić oskarżenie. W drugim wypadku słowa Jezusa pośrednio wskazują na Boże pochodzenie zarówno Jego misji, jak też posłannictwa Jana Chrzciciela, który na Niego wskazał. Równocześnie odpowiadają dążeniu do zachowania sekretu mesjańskiego, często występującego zwłaszcza w Ewangelii św. Marka.

Przy różnych okazjach Jezus wydawał polecenie, by nie rozgłaszać wieści, że jest Mesjaszem, ani nie rozgłaszać wiadomości o cudach, jakie czyni, by nie powodowało to łączenia z Jego misją oczekiwań na wypełnienie proroctw mesjańskich w rozumieniu zewnętrznej, doczesnej pomyślności Izraela, by nie stanowiło wezwania do zbrojnego powstania przeciw Rzymianom. Często samo uzdrowienie dokonywało się przy pomocy gestów (np. Mk 6,33nn; 8,23nn – w obu wypadkach Jezus bierze chorych na bok i oddala się z nimi od ludzi). Uzdrowieni, z braku roztropności, nie podporządkowywali się poleceniu, by nie rozgłaszać wieści o cudzie. Inne polecenie, o przeciwnym znaczeniu, by rozgłaszać w Dekapolu o doznanym uwolnieniu z mocy złych duchów otrzymał opętany, w którym przebywał „legion” złych duchów (Mk 5,19n). Wezwanie do zachowania sekretu zawierają domyślnie także słowa zwrócone do uzdrowionego niewidomego: tylko do wsi nie wstępuj (Mk 8,26).

Boży plan przewidywał inny sposób wypełnienia zapowiedzi Proroków o Mesjaszu – cierpiącym, nie o tryumfującym na zewnątrz, nowym Dawidzie. Wyznanie godności Boskiej i mesjańskiej Jezusa dokonało się w gronie najbliższych uczniów – nie wobec tłumów (Mk 8,29 par.).

Odpowiedzią Jezusa skierowaną do przeciwników (faryzeuszów) lub w ogóle słuchaczy Jego nauk oczekujących znaku jest w Ewangelii św. Marka westchnienie Jezusa i oddalenie się od tłumów (Mk 8,11nn). W tekstach paralelnych Mt 16,1–4; Łk 11,16.29 jest zapowiedź znaku Jonasza – Mt 16,4; Łk 11,29 – wydarzenie – nie słowa.

Nauka Jezusa często była wyrażana w formie bardzo prostej i zwięzłej. Bardzo zwarte są niektóre przypowieści lub przykłady przypowieściowe. Mt 13,31nn.44nn zawierają cztery przypowieści: o ziarnku gorczycznym i zaczynie oraz o skarbie i perle. Albo nauczanie samego Jezusa było tak zwięzłe, albo dotarło do nas w formie stosowanej przez głosicieli Ewangelii w pierwszych dziesiątkach lat po Jego śmierci i zmartwychwstaniu. W formie pisanej mogą to być przytoczone notatki później nierozwinięte w dłuższe opowiadanie i wyjaśnienie, jakie ma np. przypowieść, którą sam Nauczyciel nazwał „o siewcy” – Mt 13,18, a właściwie o różnych losach zasiewu: Mt 13,3–9.18–24.

Jezus nie dążył do spotkania z ludźmi sprawującymi władzę, jak Herod Antypas (Łk 9,7nn). Tylko św. Łukasz pisze o spotkaniu Jezusa z Herodem podczas męki, kiedy Piłat posłał Go do przebywającego w Jerozolimie zarządcy Galilei, by uniknąć konieczności podjęcia decyzji i poprawić swoje stosunki z Herodem. Wobec władcy oczekującego cudów, nadzwyczajnych wydarzeń Jezus zachował całkowite milczenie (Łk 23,8–11). Jezus cierpi jako Sprawiedliwy Sługa Pański (por. Iz 53,7; Ps 39,10). Milcząc wobec swych prześladowców pokłada całą nadzieję w Bogu.

Jezus zachowywał się powściągliwie, z wielką godnością, podczas procesów przed Sanhedrynem i przed Piłatem. Nie odpowiadał na zarzuty fałszywych świadków (Mk 14,55–61). Na pytanie arcykapłana złożył świadectwo o swej godności mesjańskiej.

Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?” Jezus odpowiedział: „Ja jestem. A ujrzy­cie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi” (Mk 14,61n).

Zebrani przyjęli je jako bluźnierstwo. Wobec Piłata Jezus wyznał swoją godność królewską, ale nie odpowiadał na zarzuty przywódców swego ludu (Mk 15,3nn). Namiestnik rzymski dziwił się, że ktoś może milczeć w obliczu takiego zagrożenia własnego życia.

W przekazie św. Marka pierwsza wypowiedź Jezusa po przesłuchaniu nastąpiła dopiero na krzyżu i był to początek mesjańskiego psalmu (Ps 22,1), zapowiadającego cierpienia Bożego wybrańca, ale również pomoc i ostateczne zwycięstwo (Mk 15,34).

Na krzyżu Jezus nie dał się prowokować i nie odpowiedział w żaden sposób na słowa przeciwników (Mk 15,29nn par.). Jego powściągliwość świadczy o wielkiej godności, która nie potrzebuje sztucznego podkreślania, lecz wyraża się przez pełnienie do końca Bożych planów. Wypełnił w ten sposób zapowiedź z Czwartej Pieśni o Słudze Pańskim z Proroctwa Izajasza (Iz 53,7). O Jego powściągliwości podczas Męki czytamy też w Pierwszym Liście św. Piotra (1 P 2,22n).

Osobę i misję Chrystusa jako Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata, zapowiadał Jan Chrzciciel (J 1,29.36). Według Dz 8,32n zapowiedź cierpień Sługi Pańskiego porównanego do baranka ofiarnego stanowiła początek fragmentu Księgi Izajasza czytanego przez dworzanina etiopskiego, do którego został posłany Filip, jeden z Siedmiu.

W Apokalipsie uwielbiony Chrystus nosi tytuł Baranka. Baranek w Apokalipsie oznacza przede wszystkim żertwę ofiarną, ale także milczenie, łagodność, skromność, cichość w tym wypadku prowadzącą ostatecznie do zwycięstwa.

Również po swoim zmartwychwstaniu Jezus objawiał się w sposób dyskretny. Uczniowie przed zesłaniem Ducha Świętego nie do końca rozumieli charakter Jego misji. Święty Łukasz pisze w Dziejach Apostolskich w związku z ostatnim spotkaniem Zmartwychwstałego z uczniami poprzedzającym Wniebowstąpienie.

Zapytywali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą,ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,6nn).

Wcześniej dwaj uczniowie wyrażali pragnienie, by w królestwie Jezusa zasiadać po Jego prawej i lewej stronie (Mt 20,21; Mk 10,37), licząc na korzyści w docześnie pojmowanym otoczeniu zwycięskiego Mesjasza, i tak też ich prośbę rozumiało pozostałych dziesięciu (Mt 20,24; Mk 10,41).

Podobnie jak w Starym Testamencie Bóg przekazując swoje Objawienie dostosowywał się do możliwości ludzi, którzy je przyjmowali, tak Jezus, stosując ludzkie środki, wyjaśniając swoją naukę, liczył się z ludzkimi ograniczeniami, pozostawiając wewnętrznemu działaniu Ducha Świętego stopniowy wzrost religijnej świadomości uczniów.

Tomasz M. Dąbek OSB

Milczenie i powściągliwość w mowie w Biblii i tradycji mniszej

Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC