Premier Mateusz Morawiecki na wiecu wyborczym w Bytowie mówił o hipokryzji oraz prawdziwych idolach i poglądach kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Powiedział:

- Dzisiaj mówi się sporo o debacie, prawda? Debata taka, debata siaka. Wiadomo, że pan Trzaskowski chce debaty pod osłoną swoich mediów, w większości zresztą mediów, które mu sprzyjają. Ale ja mam propozycję do pana Trzaskowskiego. Panie Rafale, niech pan odbędzie tę debatę najpierw sam ze sobą. Trzeba uzgodnić poglądy ze sobą, bo rano pan ma inne niż wieczorem.

Tak jest drodzy państwo. W debacie trzeba mieć jakieś poglądy, a on ma rano inne niż wieczorem.

Premier podkreślił:

- I uwaga drodzy państwo, to nie jest tak, że w nim raz górę bierze liberał, turboliberał, potem lewak, komunista jakiś, bo to też jest jego natura częściowo, a potem znowu konserwatysta, demokrata czy inny. Nie szanowni państwo. Zasada jest dużo prostsza u pana Trzaskowskiego. Raz górę w nim bierze pan Tusk, raz pan Giertych, raz Rostowski, raz Balcerowicz. To są jego idole, to są jego przyjaciele

 

mp/300polityka.pl