Wczoraj w Paryżu odszedł do wieczności Tadeusz Fogiel, znakomity polski dziennikarz sportowy i działacz, żyjący przez ostatnie kilkadziesiąt lat we Francji. Piękne wspomnienie poświęcił mu dziś w mediach społecznościowych były prezes PZPN i jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu, Zbigniew Boniek.

„To był patriota. To był Polak. Kiedy był w Polsce zawsze mówił: Zbyszek, chodź, idziemy do kościoła na Mszę. Zawsze szliśmy razem” – opowiadał Boniek.

„Pamiętam, kiedyś byliśmy w kościele przy Pałacu Prezydenckim. Koniec Mszy. ‘Idźcie, ofiara spełniona’. Organista zaczął grać: ‘My chcemy Boga, Święta Pani!’. Tadziu takim patriotycznym, mocnym głosem zaczął śpiewać. Ludzie wychodzący z kościoła się zatrzymywali” – wspominał były piłkarz Juventusu i AS Romy.

„Tadziu znał całą tę pieśń, nawet trzecią zwrotkę: ‘My chcemy Boga w naszym kraju, wśród starodawnych polskich strzech’. Pamiętam to, jak dzisiaj. Mam ciarki. Niestety Tadziu dzisiaj nas zostawił. Ale chciałem to powiedzieć, bo po prostu Tadziu na to zasługiwał” – zakończył swe wspomnienie wyraźnie wzruszony Zbigniew Boniek.

Tadeusz Fogiel był profesorem sztuki poligraficznej, menedżerem piłkarskim i wspaniałym przyjacielem polskich sportowców. Jego piłkarskie kompetencje zaowocowały m.in. znalezieniem się w zarządzie jednego z najlepszych i najbardziej zasłużonych francuskich klubów piłkarskich – FC Nantes. Przez lata pomógł wielu polskim piłkarzom grającym we Francji.

„Fantastyczny kolega, prawdziwy ambasador polskiego sportu. Nikt tak pięknie ( i głośno:) nie śpiewał polskich pieśni patriotycznych i religijnych” – napisał były dziennikarz i publicysta, ostatnio działacz PZPN, Janusz Basałaj.

„Kochał sport, Polskę i ludzi” – podsumował dziennikarz i komentator sportowy Mateusz Borek. Jego zdaniem Tadeusz Fogiel był „uczciwy tak mocno, jak tylko się da”.

Wieczny pokój w miłosierdziu swoim racz mu dać Panie.

 

ren/twitter