Marszałek Senatu Tomasz Grodzki postanowił odnieść się między innymi do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który stwierdził wczoraj w wywiadzie dla TVP między innymi: „To jeżdżenie ciągłe na skargi do Brukseli i gdzie się da ze strony polityków opozycyjnych rzeczywiście jest męczące i może być dla niektórych osób nawet irytujące”. Grodzki przesłał w tej Polskiej Agencji Prasowej swoje stanowisko.

Jak podkreślał wczoraj prezydent:

Staram się podchodzić do tego spokojnie, ale przede wszystkim apeluję o odpowiedzialność. Załatwiajmy swoje sprawy na miejscu, szanujmy demokratyczne decyzje, które były podjęte także i przez wyborców”.

Dodał, że oczywiście marszałek ma prawo zabrać głos, jednak temu przede wszystkim służy Senat i nie można wszystkiego sprowadzać do skarżenia na Polskę poza jej granicami. Stwierdził też, że wspomniane skargi „opierają się zwyczajnie na kłamstwie”, ponieważ w ustawie są rozwiązania, które znane są z systemów prawnych wielu państw.

We wspomnianym stanowisku przesłanym PAP Grodzki stwierdza:

[…] jako jedyny adresat odpowiedziałem na list pani komisarz i uznaję tę wizytę za naturalną kontynuację dialogu z instytucją, której jesteśmy członkiem, a nie za jakiekolwiek donoszenie na Polskę”.

Dodał, że z Jurovą chce rozmawiać o „fundamentalnych wartościach europejskich, wśród których jest właśnie praworządność”. Dalej stwierdził:

To nie donoszenie na Polskę, to troska o nasz kraj, stanowione w nim prawo i o przyszłe środki europejskie, które możemy stracić, jeśli praworządność w naszym kraju będzie zagrożona”.

dam/PAP,TVP Info