- Polski rząd nie rezygnuje z projektu, który według niego mógłby stanowić konkurencję również dla portów lotniczych ze wschodnich i środkowych Niemiec – czytamy na portalu Rynek Lotniczy.

Nowe linie kolejowe prowadziłyby do Frankfurtu nad Odrą i Berlina, a czas przejazdu pomiędzy Warszawą i Berlinem skróciłby się o połowę.

Nad prawą konkurencyjności polskiego CPK dla niemieckich lotnisk zastanawia się „Frankfurter Allgemeine Zeitung“. Same lotniska natomiast na razie konkurencji się nie obawiają.

FAZ w swoim tekście przywołuje wypowiedź jednego z założycieli projektu, dr. Jacka Bartosiaka, według koncepcji którego połączenia możliwe byłyby także z Berlinem.

- Według jego planów dojazd koleją do CPK miałby trwać mniej, niż dojazd z miasta nad Szprewą do portu lotniczego we Frankfurcie (który zajmuje dobre cztery godziny). W przeciwieństwie do BER CPK miałby oferować wiele połączeń dalekiego zasięgu, których w Berlinie jest obecnie zaledwie kilka – czytamy.

O´Leary, cytowany przez gazetę takie plany określił jako „wyraz szaleństwa”. Stwierdził on także, że porty lotnicze w Niemczech na razie patrzą na to z wielkim spokojem oraz reagują lakonicznie, pomimo że wiele czynników mogłoby wskazywać na to, że CPK jednak będzie konkurencyjny.


mp/rynek lotniczy/faz