Jak dowiadujemy się z mediów, - „Niemcom nie podoba się obowiązujące w Unii Europejskiej prawo weta, które przysługuje każdemu z państw członkowskich”. Opinię taką wyraził Heiko Maas, szefa niemieckiego MSZ. Stwierdził on, że UE nie może stać się "zakładnikiem pojedynczych państw" - czytamy na portalu niezalezna.pl.

- Taka zapowiedź wskazuje na coraz bardziej mocarstwowe apetyty i chęć pozbawienia innych mniejszych państw istotnego narzędzia – powiedziała w rozmowie z portalem niezalezna.pl europosłanka PiS Elżbieta Rafalska, odnosząc się do wypowiedzi Maasa, który wezwał właśnie do zniesienia prawa weta, które w Unii Europejskiej przysługuje każdemu członkowi.

- Nie możemy dłużej pozwalać na to, by być zakładnikami tych, którzy swoim weto paraliżują europejską politykę zagraniczną. Ci, którzy to robią, w krótkiej lub w dłuższej perspektywie grają ze spójnością Europy. Dlatego mówię otwarcie: weto musi zniknąć, nawet jeżeli oznacza to, że możemy zostać przegłosowani - powiedział Maas na konferencji prasowej w Berlinie.

Wypowiedzią niemieckiego dyplomaty jest wielu polityków.

- Dziwi mnie ta wypowiedź pana ministra. To absolutnie niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie, aby zniesione zostało prawo weta. Wydaje się, że Niemcy są już takim hegemonem, że zniesienie weta nie powinno być im do niczego potrzebne. Taka zapowiedź wskazuje na coraz bardziej mocarstwowe apetyty i chęć pozbawienia innych mniejszych państw istotnego narzędzia - stwierdza Rafalska.

Jak można się domyślać, niemiecki polityk miał wyraźnie na myśli takie kraje ja Polska i Węgry. Kilkanaście dni temu Maas skrytykował bowiem węgierskie weto wobec wspólnej deklaracji Unii Europejskiej ws. toczącego się konfliktu na Bliskim Wschodzie.  Niemcy krytycznie też oceniły w większości także „ubiegłoroczne plany Polski i Węgier, które przewidywały możliwość weta w związku z tzw. mechanizmem warunkowości, który uzależeniałby wypłatę unijnych środków budżetowych od przestrzegania tzw. praworządności”. 

 

mp/pap/niezalezna.pl/dw.com