Pani Maryla Rodowicz, gwiazda estrady czasów komuny, tym razem krytykuje protest przeciwo pornosztuce w Teatrze Wrocławskim. Każdy ma prawo do krytyki, ale nie każdy ją powinien głośno artykułować.

Rodowicz powiedziała, że cenzura w Teatrze Polskim we Wrocławiu przypomina jej czasy komuny. - To mi się kojarzy z komuną i przekonaniem, że władza ma zawsze rację. Myślę, że to się zmieni, że to się nie rozwinie. Społeczeństwo będzie reagowało, ludzie pamiętają komunę. Ten nowy ustrój, w który weszliśmy w 89 roku przyniósł tak wiele zmian, że powrót do cenzury byłby zbyt bolesny". 

Jak wiemy Pani Rodowicz w niejednym wywiadzie wychwalała czasy komuny w którym to osiągnęła karierę artystyczną, i która z jej licznych wypowiedzi, dobrze jej się kojarzy. A tu proszę, PiS doszedł do władzy czas komuny powrócił - wg Rodowicz - więc o co chodzi. 

Rodowicz nie podoba się również postawa ministra Glińskiego, który to chce wreszcie zrobić porządek w Telewizji Publicznej.  Oczywiście również i to, Pani Rodowicz nie pasuje. 

No cóż, ałtorytety mają naprawdę ciężki żywot w obecnych czasach.

mm/pudelek.pl