Wczoraj po 9. miesiącach areszt opuścił podejrzany o korupcję były minister w rządzie Donalda Tuska, Sławomir Nowak. W krótkim oświadczeniu skierowanym do mediów Nowak porównał się do Bronisława Komorowskiego, który przebywał w tym samym areszcie jako opozycjonista w PRL. Do wypowiedzi tej odniósł się już sam Bronisław Komorowski, który stwierdził, że nie poczuł się dotknięty i nie oczekuje przeprosin.

Wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu dla Sławomira Nowaka i zastosował środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości miliona złotych. Sławomir Nowak pozostanie też pod dozorem policji i nie może opuścić kraju.

Po wyjściu z aresztu były polityk skierował krótkie oświadczenie do oczekujących dziennikarzy.

- „Jakiś ponury żart (...) 40 lat temu z tego samego aresztu wychodził m.in Bronisław Komorowski po internowaniu, zatrzymaniu jak inni opozycjoniści. Nigdy nie sądziłem, że historia w taki sposób zatoczy koło”

- stwierdził były minister, który w ocenie śledczych miał dopuszczać się na Ukrainie korupcji na ogromną skalę.

Do wypowiedzi Sławomira Nowaka odniósł się sam Bronisław Komorowski. W rozmowie z Wirtualną Polską zapewnił, że nie poczuł się dotknięty tą wypowiedzią.

- „Nie obrażają mnie słowa Sławomira Nowaka. Z pewnością nie oczekuję przeprosin za takie porównanie”

- stwierdził.

Przekonywał też, że w prywatnej rozmowie po opuszczeniu aresztu Sławomir Nowak przekazał mu, że śledczy oczekiwali na jego temat obciążających informacji.

- „Cieszy mnie jednak, że są ciągle sądy i sędziowie, którzy mają odwagę orzekać nie pod kątem politycznych oczekiwań ludzi władzy”

- mówił były prezydent.

Prokuratura podejrzewa Sławomira Nowaka o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz korupcję. Przestępstw tych miał dopuszczać się kierując ukraińską Państwową Agencją Drogową Ukrawtodor w latach 2016-2019. Od lipca były polityk przebywał w areszcie. W piątek na antenie TVN gościł Donald Tusk, który swojego byłego ministra nazwał „więźniem politycznym”. Wczoraj natomiast sąd podjął decyzję o zwolnieniu Nowaka z aresztu. Przeciwko tej decyzji stanowczo protestuje prokuratura, która alarmuje, że zachodzi bardzo poważne ryzyko ucieczki podejrzanego z kraju i matactwa. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jeśli Nowak nie wróci do aresztu, skorzysta ze swoich uprawnień i poda do wiadomości publicznej dowody obciążającego byłego ministra.

kak/Wirtualna Polska