O. Tadeusz Rydzyk w „Naszym Dzienniku” ostro wypowiedział się na temat podmiotów zabiegających o koncesję na jeden kanał społeczno-religijny na multipleksie: „Zgłaszają się do KRRiT rozmaici petenci zainteresowani tym miejscem, słyszałem o trzech takich podmiotach. Zachodzi pytanie: czy są związane z Kościołem? Czy mają misję kanoniczną i aprobatę Episkopatu? Jeśli dowiaduję się, że spółka, która wydaje ateistyczne i antypolskie pismo, stara się o kanał społeczno-religijny na MUX-1, to jest to dla mnie co najmniej dziwne. Spójrzmy, jak tygodnik „Wprost” atakuje Kościół, jak jest ateistyczny. I jednocześnie ten sam wydawca wydaje inne prawicowe pismo „Do Rzeczy”. Coś tu nie gra. Czy to nie jest próba skanalizowania i zmanipulowania i prawicy, i ludzi wierzących?” - mówi redemptorysta. Na pytanie dziennikarki, że ta spółka ogłosiła rezygnację z ubiegania się o miejsce na multipleksie o. Rydzyk odpowiedział, że to, co się słyszy i czyta trzeba zweryfikować, że deklaracja o rezygnacji to za mało.

Pytany czy za czwartą władzą stoją niejawne grupy interesów dyrektor Radia Maryja stwierdził: „TVN, która ma kilkanaście kanałów, w pewnym momencie otworzyła kanał religia.tv, adresowany do ludzi wierzących. Jak się ma do Kościoła katolickiego koncern, który atakuje Kościół? Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na Mszę dzwoni. Albo następny podmiot, Radiotelewizja – ubiega się w konkursie o kanał społeczno-religijny, chociaż z katolicyzmem czy chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego. Obawiam się, że wszystko jest tak ukartowane, aby i tym razem nie przyznać Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. Owszem, zgodziliby się na telewizję dla katolików, ale pod warunkiem, że będzie to katolicyzm koncesjonowany na modłę chińską czy tzw. księży patriotów, którymi posługiwali się u nas komuniści” - powiedział dyrektor Radia Maryja. Apeluje również, aby być gotowym do mobilizacji, organizować marsze w całej Polsce.

A co znaczy określenie "katolicke media" według dyrektora Radia Maryja? „Katolickie media to nie znaczy media pobożnościowe. Nie! Katolickie oznacza otwarte na Boga i sprawy ludzi. To media przekazujące pozytywną naukę, która prowadzi do prawdziwej wolności. To, że odmawiają nam nawet tego jednego miejsca na multipleksie, wskazuje na totalitarne zakusy władzy. Gdy widzę, kto jest na szczytach władzy w Polsce, nie dziwię się ponawianym atakom na życie ludzkie i propagandzie dewiacyjnych związków. Choćby wicemarszałek, o której czytam: ojciec stalinowiec, teść stalinowiec, syn (mówię to z bólem, bo szanuję człowieka, ale uważam, że błądzi) wychwala Stalina i twierdzi, że dobrze, iż Sowieci zabili naszych bohaterów w Katyniu, bo co mieli robić z tymi „darmozjadami”. Nie dziwię się także, że tacy ludzie władzy nie chcą, abyśmy otrzymali koncesję” - mówi redemptorysta.

Równie gorzko wypowiada się też o katolikach rozdzielających koncesje na multipleksie: – Przewodniczący Krajowej Rady pracował w piśmie michaelitów „Powściągliwość i Praca” i w piśmie „Przegląd Katolicki”, pan Luft też jest katolikiem, miał wujka księdza, a jego ojciec nauczał w seminarium medycyny pastoralnej. A komu dziś służą? Każdy z nich jest ochrzczony, ma duszę, która uznaje Boga, przed którym stanie po śmierci, aby zdać sprawę ze swego włodarstwa na ziemi. Nie można czynić takiej krzywdy katolickiemu Narodowi i Kościołowi. Prezydent też mówi, że jest katolikiem, uczestniczy we Mszach św., ma ślub kościelny. Spierajmy się między sobą, dyskutujmy na argumenty, temu właśnie służą środki komunikacji. Najpierw jednak trzeba je mieć – podkreśla o. Rydzyk.

JW/Nasz Dziennik