Carrie Gress, amerykańska pisarka i autorka książki The Anti-Mary Exposed: Rescuing the Culture from Toxic Femininity (Demaskacja anty-Maryi. Ocalenie kultury przed toksyczną kobiecością), która została zakazana na Instagramie i Facebooku, twierdzi, że od dziesięcioleci przemysł rozrywkowy oraz czasopisma kulturalne i poświęcone modzie są „przyprawione marksizmem” i promują wypaczony obraz seksualności, a także kobiecości. Jest to „toksyczna kobiecość”, która jest antymaryjna i przeciwna ideałowi kobiecości promowanemu przez katolicyzm.

Przypadek książki Carrie Cress jest kolejnym przykładem szerzącej się cenzury w mediach społecznościowych i tzw. „cancel culture” – „kultury unieważnienia”. Publikacja została zakazana na Facebooku i Instagramie dokładnie w weekend po inauguracji Joe Bidena na prezydenta USA. Obecnie jest bestsellerem. Czego boją się decydenci wielkich korporacji, którzy próbują tłumić wolną myśl w mediach?

Autorka przeciwstawia sobie dwa symbole kobiecości: Hilary Clinton, która miała według mediów szanse stać się „najpotężniejszą kobietą świata”, oraz Maryi. Według Cress reprezentują one dwie sprzeczne koncepcje kobiecości, które są niemożliwe do pogodzenia ze sobą. Ten pierwszy ideał można znaleźć w popularnych czasopismach i programach telewizyjnych, które w atrakcyjnej i na pozór niewinnej formie promują de facto marksizm. W ten sposób idee marksistowskie przenikają do świata kobiet, choć nie czytają one dzieł Marksa.

Jej zdaniem jednym ze sposobów walki z takim wypaczonym obrazem kobiecości jest publikowanie czasopism i robienie programów, które w podobnie atrakcyjny sposób promują prawdziwy obraz zarówno kobiety, jak mężczyzny. Bezpieczny dom, szczęśliwa rodzina, opiekuńczy i prawdziwie męski mężczyzna – to są obrazy, które tak naprawdę przemawiają do oczekiwań kobiet. Tymczasem w kulturze popularnej, nawet w reklamach, mężczyzna przedstawiany jest jako głupek, z którym kobieta musi sobie jakoś radzić. Jednocześnie autorka przeciwstawia się promowanym w kulturze popularnej stereotypom na temat rzekomej roli mężczyzny i kobiety w katolickim domu.

Mówiąc o źródłach współczesnej antymaryjnej kultury, Cress wskazuje, że u jej podstaw stała koncepcja zniszczenia „złego patriarchatu” podszyta marksizmem. Środkami do osiągnięcia tego celu miało być promowanie m.in. rozwiązłości seksualnej, homoseksualizmu i aborcji. Niestety te działania okazały się zdumiewająco skuteczne mimo absurdalności tez i kłamstw, które za nimi stały.

Tymczasem swój prawdziwy ideał kobiety mogą tak naprawdę odnaleźć w Maryi, która jest uosobieniem wszystkich cech, jakich w głębi duszy pragną: piękna, prawdy i dobra. Wśród przymiotów, które Cress wymienia wskazując na Maryję, zwraca uwagę na macierzyństwo, zarówno fizyczne, jak i to duchowe, które wyraża się też troską o innych.

 

jjf/LifeSiteNews.com