Politycy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, którzy jeszcze w czasie jesiennego wzrostu zakażeń chętnie uczestniczyli w manifestacjach tzw. „Strajku Kobiet”, teraz żądają bezwzględnego zamknięcia kościołów na Wielkanoc. Przekonują przy tym, że rząd prowadzi rozmowy z Kościołem, a nie prowadził takich rozmów z przedsiębiorcami. Zarzuty opozycji odpiera minister Łukasz Schreiber, który wyjaśnia, że w kościołach ograniczenia wprowadzane są na tych samych zasadach, na których ogranicza się funkcjonowanie innych przestrzeni w życiu społecznym.

Dziś minister Adam Niedzielski poinformował o zaostrzeniu obostrzeń sanitarnych. Dotyczą one również życia religijnego. Od soboty w kościołach będzie mogła przebywać maksymalnie jedna osoba na 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu 1,5 metra odległości pomiędzy wiernymi. To jednak za mało dla totalnej opozycji, która domaga się bezwzględnego zamknięcia kościołów. Politykom Lewicy i KO nie podoba się też, że przed podjęciem decyzji rządzący zasięgnęli opinii samego Kościoła.

- „Nie, to nie jest państwo wyznaniowe, gdy rząd decyzję o formie lockdownu uzgadnia z Episkopatem”

- pisała na Twitterze poseł Katarzyna Lubnauer.

- „Szkoda, że tak nie negocjowaliście z restauratorami czy właścicielami klubów fitness, gdy zamykaliście ich biznesy”

- dodał poseł Krzysztof Śmiszek.

Na te zarzuty w rozmowie z portalem tvp.info odpowiedział minister Łukasz Schreiber, który podkreśla, że takie same rozmowy jak z przedstawicielami Kościoła odbywały się również z przedstawicielami poszkodowanych przez restrykcje branż. Na kształt obostrzeń, jak zaznacza, duży wpływ ma czas, w którym są wprowadzane.

- „Na przykład dla handlu szczególnie ważny był grudzień, bo dla tego sektora jest to najważniejszy okres w roku”

- mówi minister podkreślając, że miało to wpływ na obostrzenia dot. handlu wprowadzane przed Bożym Narodzeniem.

- „Podobnie katolicy są teraz w trakcie Wielkiego Postu, który poprzedza najważniejsze święta w roku, czyli Święta Zmartwychwstania Pańskiego”

- podkreśla.

Polityk przypomina też obowiązującą w Polsce konstytucje, której art. 53 głosi: „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii (…) przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie”.

Minister Schreiber przypominał równieź manifestacje tzw. „Strajku Kobiet”, w których uczestniczyli politycy opozycji.

- „Mieliśmy sytuację, w której opozycja namawiała do wielkich manifestacji proaborcyjnych. Przypomnę, że w tych marszach brały dział dziesiątki tysięcy osób, a sytuacja epidemiczna była dość podobna do dzisiejszej”

- zaznacza.

Narzucenie restrykcji na Kościoły, jak dodaje, oznaczałoby uzasadnione poczucie niesprawiedliwości. Polityk zaznacza, że nie można wyróżniać organizacji, które „przy wsparciu mainstreamu medialnego najgłośniej wykrzykują”.

kak/tvp.info.pl