Dzisiaj i jutro odbywa się wizyta prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Polsce. Nie mógł się do tego nie odnieść również nowy lider Platformy Obywatelskiej. Powiedział on między innymi:

- Ubolewam nad tym, że ta wizyta jest tak późno. Prezydent Macron odwiedził bodajże 20 innych krajów, zanim trafił do Polski. To pokazuje, że relacje polskiego rządu z Francją, relacje dyplomatyczne, nie są na wysokim poziomie. Niestety to też pokazuje słabość naszej dyplomacji

Następnie, w kontekście reform sądownictwa oraz funduszy unijnych stwierdził:

- Liczę na to, że prezydent [Macron], tak jak liderzy innych krajów członkowskich, wyraźnie będą upominać się o wartości, o to, że wspólnoty to nie tylko kwestie interesów gospodarczych, że nie można UE traktować jako bankomatu, zapominać o tym, co jest fundamentem, na którym wspólnoty zostały zbudowane, bo przypomnę, że takim fundamentem jest m.in. zasada praworządności i poszanowania odrębności władzy sądowniczej. Mam nadzieję, że ten mocny, dobry głos z Francji będzie pokazywał, że jednak nie powinien polski rząd wbrew polskiemu społeczeństwu, wbrew większości zachowywać się tak, jak gdyby Polska mogła być następną po Wielkiej Brytanii w drodze wyjścia z UE

Prezydent Macron co prawda nadmienił, że jest zaniepokojony reformami sądownictwa w naszym kraju, ale wywołało to raczej uśmiech na twarzy prezydenta Dudy, a z kolei Macron nie mógł zejść z linii, jaką narzucają w tej narracji Niemcy. A Budka oczywiście liczył, jak możemy się domyślać, na bardziej surową i zdecydowaną krytykę Polski przez prezydenta Francji. No i pewnie nie wiedział, że treści przemówień w dyplomacji są uzgadniane przed wizytą. Nie na tym więc polega dyplomacja, czego pewnie lider Budka także nie wziął pod uwagę. No i jak tu takich "specjalistów" ponownie dopuścić do rządzenia Polską?

Nie zabrakło też w wypowiedzi Borysa Budki nawiązania do zbliżających się wyborów prezydenckich w maju 2020 i krytyki polityki zagranicznej obecnego rządu, a zwłaszcza Prezydenta Andrzeja Dudy.

Zapomniał oczywiście dodać o niewypale, jakim był kontrakt na przestarzałe śmigłowce Caracal. Chociaż … to według PO był zapewne jeden z najbardziej udanych kontraktów na rzecz obronności Polski w całej powojennej historii, a może nawet od chrztu Polski.

Wszystko więc wydaje się wskazywać na to, że co prawda twarz i nazwisko lidera PO się zmieniły, ale koncepcja opozycji totalnej pozostała.

mp/Facebook