Na całym świecie debata o ważnych sprawach odbywa się tak, ktoś przedstawia tezę i uzasadnienie. Inni ją krytykują, tworzą kontrtezy, zmieniają lub poprawiają metodologię. Tak się świat rozwija.

W Polsce zasłużonych profesorów, z ogromnym dorobkiem, z najlepszych polskich uczelni się odhumanizowuje. Upokarza, piętnuje, prostują ich „wojownicy klawiatury”. Tylko dlatego, że naruszyli „konsensus myślowy”, że Unia tylko daje.

Tworzy się krzyczące okładki i tytuły atakujące ich personalnie. Kłamie się, że uczelnie się od nich odcinają(kiedy tylko potwierdzają zgodnie z prawdą, że nie uczelnia robiła raport tylko konkretni ludzie, którzy mają do tego prawo). To chyba coś innego niż „odcinanie się”. Każe się urządzać wobec nich ostracyzm, wyrzucać z pracy etc. Ludzie bez wykształcenia, typu Hołownia pouczają profesorów ekonomii jak liczyć.

W przypadku sporu o praworządność mgr Kaleta czy Ozdoba nie mogą rozmawiać z profesorami. Co to za absurd krzyczy TVN! Jednak, kiedy dotyczy to tematów „tabu” tak system już nie działa. Byle anonimowy troll, który myli złotówki z euro może „naprostować” profesora.

Wszystkie nawet najbardziej bzdurne krytyki raportu umieszcza się na głównych stronach. Odpowiedzi profesorów i inne opinie, albo się nie publikuje, albo umniejsza w tekście w proporcjach 95 do 5. Krytykom daje się okładki, a obrońcom ostatnie strony.

Tak to działa w Polsce. Wolny kraj. Wolność dotyczy jednak tylko „naszych”. Myślozbrodnia bowiem w 3RP jest najgorszą zbrodnią. Bez procesu, zarządza się wyrok w postaci przemocy medialnej. I tłucze do upadłego.

 

mp/fb/patryk jaki