Za nazwą, której nikt nie rozumie, pokolenie 68 roku chce zmienić wszystkie rządzące prawa naturalne na zasadzie ,,hulaj dusza piekła nie ma'' - rozpoczęła wykład w wywiadzie z portalem epowiatostrolecki.pl prof. Krystyna Pawłowicz. - Jest to zasada, w której każdy ustala, czy jest kobietą, czy mężczyzna. Może to doprowadzić nawet do związków intergenetycznych, typu związek człowieka z małpą, oczywiście, nie jest to słowo naukowe - podkreśliła poseł PiS.

Jak cytuje „SE” słowa prof. Pawłowicz gender "doprowadzić może także do tego, że gatunek ludzki zginie". Wcześnie będą zmiany w narodach. - Filozofia ta powoduje, że społeczeństwo staje się pogubione w swoich rolach, unika pracy i nie ma nikogo poza swoimi wyuzdanymi poglądami, a to powoduje choroby psychiczne – dowodzi.

To nie jest ostatnie słowo poseł Pawłowicz w sprawie gender. - Obiecuję sobie być bardziej aktywną w walce z gender i innymi fałszywymi ideologiami - powiedziała nam pani profesor.

Z obaw prof. Pawłowicz nie śmieje się poseł Stanisław Pieta.

- W Berlinie odbył się zjazd zoofilów, w Szwecji są hodowle zwierząt dla dewiantów, a socjaliści hiszpańscy przyjęli ustawę, która nadaje prawa małpom. Prof. Pawłowicz mówi więc o realnym zagrożeniu dla moralności i zdrowia, a nie jest to jej wymysł – stwierdza poseł.

Prof. Pawłowicz i poseł Pięta należą do PiS, a więc zgodność ich wypowiedzi nie musi wcale dziwić. Ale nie wyśmianie przez prof. Lwa Starowicza związku człowieka z małpą powinno już wzbudzić zastanowienie.

W jednym na pewno ma pani poseł rację. W nauce nie ma pojęcia związków intergenetycznych. - Jest pojęcie związków międzygatunkowych. Ale małpy nic przecież nie wiedzą o gender - śmieje się prof. Zbigniew Lew-Starowicz, konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii.

Ostrzeżeń poseł Pawłowicz nie wyśmiewa seksuolog. To jest dowód na to, że prof. Pawłowicz nie kłamie.

Ab/se.pl