Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na pytanie, czy Putin powinien udać się do Sewastopola w związku z zatopieniem krążownika "Moskwa" stwierdził, że "te kwestie są prerogatywą armii". Wcześniej z kolei jak mantrę powtarzał, że głównodowodzącym rosyjskiej armii jest nie kto inny, jak sam rosyjski prezydent.

Dzisiaj rosyjski resort obrony potwierdził zatopienie krążownika "Moskwa", flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej. To pierwsze takie zdarzenie od wojny rosyjsko-japońskiej na początku XX wieku.

Rosjanie twierdzą, że okręt zatonął w wyniku eksplozji, zaś Ukraina utrzymuje, że został on zestrzelony za pomocą pocisków przeciwokrętowych Neptun ukraińskiej produkcji.

Krążownik Moskwa był jednym z trzech krążowników typu "Sława", którymi dysponowała rosyjska marynarka wojenna.

Wedle słów Pieskowa głównodowodzący rosyjską armią Władimir Putin nigdzie się w najbliższe dni nie wybiera.

- Nie, prezydent nie planuje podróży po Rosji w najbliższych dniach - stwierdził Pieskow.

Pieskow stwierdził także, że Putin nie planuje żadnego spotkania z resortem obrony w związku z zatopieniem krążownika.

jkg/rp