Już w przyszłym tygodniu w Białymstoku odbędzie się pierwszy marsz gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów. Tysiące mieszkańców wyraziło sprzeciw w tej sprawie, jednak prezydent miasta nie zakazuje marszu i jak mówi: ma związane ręce.

Oni wychodzą w przestrzeń publiczną i my musimy ich oglądać. Co gorsza, mogą to oglądać dzieci. Przyznam szczerze, że ja sam patrząc na to, jaki to jest poziom braku estetyki, tak to najdelikatniej nazwijmy, po prostu odwracam wzrok – mówi mieszkaniec gminy Juchnowiec Kościelny Marek Skrypko w rozmowie z RadioMaryja.pl

To często jest wulgarne i wyzywające i od tego chcemy uchronić nasze dzieci. Tak je wychowujemy, aby nie miały kontaktu z tym, co obnaża ludzką godność i co jest właśnie takie wulgarne, nieestetyczne - wtóruje inna mieszkanka.

Zdecydowanie przeciwni są również miejscowi radni Prawa i Sprawiedliwości.

Podczas takich marszów dochodzi do różnego rodzaju ekscesów, obrażania uczuć religijnych. […]Nie wiemy do końca, czy to będzie manifestacja pokojowa, ale biorąc pod uwagę przykłady z innych miast, gdzie takie marsze miały miejsce, to należy się spodziewać, że tutaj, w Białymstoku też może dojść do różnego rodzaju skandalicznych zachowań - mówił Henryk Dąbrowski, radny z Białegostoku.

W sprawie zabrał głos także metropolita białostocki ksiądz arcybiskup Tadeusz Wojda.

Wobec takiej postawy mówimy stanowcze nie i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim: „Non possumus – nie możemy się na to zgodzić!” Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy, wobec tego faktu obojętni! Ewangelia uczy nas szacunku i miłości do każdego człowieka i to staramy się czynić, ale nie godzimy się na szydzenie z naszej wiary i deprawację najmłodszych – podkreśla metropolita białostocki ksiądz arcybiskup Tadeusz Wojda.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl