Donald Tusk, ustępujący przewodniczący Rady Europejskiej wygłosił w Kolegium Europejskim w Brugii przemówienie. Jego słowa w dość ostry sposób skomentowało politico, podkreślając, że „Donald jest teraz bardzo kulawym kaczorem”.
Przemówienie było podsumowaniem przez Donalda Tuska pięcioletniej kadencji na stanowisku szefa Rady Europejskiej. W swojej przemowie odniósł się między innymi do sprawy Brexitu.
– W tym meczu mieliśmy już dodatkowy czas gry, teraz mamy dogrywkę, być może będą rzuty karne. Walczcie, nie poddawajcie się! – zaapelował do Brytyjczyków
Według niego, Rosja jest „strategicznym problemem, a nie strategicznym partnerem”.
W komentarrzu POLITICO oceniono, że Tusk jest „bardzo kulawym kaczorem.
„W sprawie brexitu Tusk zauważył, że Wielka Brytania pozostanie członkiem Unii do końca jego kadencji 30 listopada, ale wcale się z tego nie ucieszył” – czytamy
Jak podkreślano,pod koniec przemówienia „po żarcie, że nie można już wdrożyć wobec niego impeachmentu, Tusk powrócił z niedyplomatyczną otwartością do kwestii Brexitu, mówiąc, że nadal ma nadzieję, że zostanie powstrzymany”.
– Wielokrotnie słyszałem od zwolenników brexitu, że chcą opuścić Unię Europejską, aby uczynić Wielką Brytanię ponownie wielką i wierzą, że tylko w pojedynkę może być naprawdę wielka – mówił Tusk.
– W tych głosach można było usłyszeć tęsknotę za Imperium. Ale rzeczywistość jest dokładnie odwrotna. Tylko jako część zjednoczonej Europy Wielka Brytania może odegrywać globalną rolę – dodawał
bz/Politico/TVP INFO