Wczoraj wicepremier i minister rozwoju został zapytany, czy w związku z przejęciem nadzoru nad PKO BP przez jego resort, planuje jakieś zmiany np. w zarządzie, strategii. Odpowiedział: - Generalnie to od zmian jest rada nadzorcza, więc to ich trzeba pytać". - Rada nadzorcza została ostatnio zmieniona i przygląda się temu, jak funkcjonuje ten bank, a ja przyjąłem pod opiekę, czy przejąłem kontrolę nad bankiem ze względu na to, że jest to nieprawdopodobnie ważny horyzontalny element strategii biznesowej państwa, z ponad 1,5 tys. placówek - tłumaczył Morawiecki.

I dalej: - Czyli jeśli będziemy chcieli robić jakieś programy dla małych i średnich przedsiębiorstw, czy programy mieszkaniowe, to BGK ani inne agencje rozwojowe nie mają takich narzędzi dystrybucji, dotarcia do obywateli, dotarcia do małej i średniej firmy w miasteczku gminnym, powiatowym itd. PKO BP jest kluczowe ze swoją bazą 8-9 mln klientów i ze swoim bardzo szerokim zasięgiem dotarcia w całej Polsce po to, żeby wzmacniać nasze programy rozwojowe.

Pytany o to, czy planowana przez bank podwyżka opłat od maja powinna być zatrzymana, czy złagodzona, zaznaczył, że prowizje na jednego klienta w banku PKO BP spadają. - Oglądałem ostatnio informacje na temat tego, ile jest prowizji na jednego klienta i prowizje, na co inwestorzy mogą ubolewać, spadają na jednego klienta w banku PKO BP, czyli w tabeli opłat i prowizji są opłaty, które idą do góry i one zwykle mają bardzo dużo publicity, skupiają bardzo dużo uwagi i są opłaty, które idą w dół. Bierzemy wszystkie opłaty i prowizje, dzielimy przez liczbę klientów i kwartał po kwartale przez ostatnie dwa lata te opłaty i prowizje spadają - podkreślił Morawiecki.

We wtorek rząd przyjął, związany z powołaniem Polskiego Funduszu Rozwoju, projekt noweli, wskutek którego PKO BP trafi pod nadzór ministra rozwoju.

mko.money.pl