Socjolog i poseł Lewicy prof. Maciej Gdula odniósł się do ostatnich napięć dyplomatycznych pomiędzy Polską a Rosją.

"Cała wymiana ciosów z Putinem to majstersztyk dyplomatyczny. Nazwij kogoś wspólnikiem Hitlera. Dziw się, że odpowie, żeś sam hitlerowiec i antysemita. Nazwij go potem totalitarystą i stalinistą. Narzekaj na złe stosunki z Rosją"- pisze na Twitterze polityk Lewicy.

Słowa socjologa szybko skomentowali internauci, którzy twierdzą, że w „Nowej Lewicy pewne rzeczy pozostają niezmienne”. – Lewico, nie idźcie tą drogą… – pisze jeden z internautów. Podobny wpis popełnił także dziennikarz tygodnika Do Rzeczy Karol Gac: „Niby nowa lewica, ale pewne rzeczy pozostają bez zmian”.

Przypomnijmy, że rosyjski prezydent, m.in. podczas dorocznej konferencji prasowej, stwierdził, że Związek Sowiecki, który po napaści Hitlera na Polskę zabrał jej wschodnią część, „w rzeczywistości nic Polsce nie zabrał”. Putin dodał także, że Polska „zrobiła pierwszy krok ku ludobójstwu i zagładzie narodu europejskiego”. W związku z tym Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew został pilnie wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew skomentował przebieg spotkania dla rosyjskiej agencji informacyjnej TASS. – Rozmowa była twarda, ale uprzejma. Pan Hofmokl wytłumaczył mi stanowisko strony polskiej, ja przedstawiłem mu równie otwarcie stanowisko strony rosyjskiej – powiedział. Dyplomata odniósł się także do wypowiedzi wiceministra MSZ Marcina Przydacza, który porównał słowa prezydenta Rosji do „propagandy totalitarnego państwa”.

Zdaniem Andriejewa „można odnieść wrażenie, że Przydacz wypowiedział te zdania podczas spotkania”. – Pana Przydacza nie było na spotkaniu – dodał. Ambasador stwierdził również, że jeśli cokolwiek takiego zostałoby powiedziane podczas jego wizyty w ministerstwie to spotkałoby się z odpowiedzią „na tak bezpodstawne i obraźliwe stwierdzenia” na temat Rosji i jej prezydenta.

yenn/Tysol.pl