Posłanka Platformy Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz podzieliła się w mediach społecznościowych swoimi szokującymi poglądami dot. UE. Przekonuje, że w przeciwieństwie do Polski, ze strony Holandii groźba weta jest uzasadniona, ponieważ Holandia „płaci i wymaga”. Tymczasem, zdaniem posłanki, Polska „więcej bierze niż dokłada”, dlatego nie powinna mieć głosu w Unii Europejskiej.

Polska i Węgry nie zgadzają się na przyjęcie pakietu budżetowego Unii Europejskiej ze względu na rozporządzenie dot. powiązania środków z tzw. mechanizmem praworządności. Ze względu na groźbę weta, polski rząd spotyka się z ogromną krytyką zarówno ze strony państw UE, jak i totalnej opozycji w Polsce, którzy to oskarżają polskie władze o „szantażowanie UE”.

Wobec tych oskarżeń politycy Zjednoczonej Prawicy przypominają, że weto jest zwyczajnym narzędziem w negocjacjach w UE i wielokrotnie korzystały z niego inne kraje.

- „Niedawno groził użyciem weta premier Holandii w czasie lipcowego szczytu, kiedy też ja namawiałem premiera Mateusza Morawieckiego, by zdecydował się na zastosowanie tego instrumentu, i nikt nie zarzucał premierowi Holandii, by tego nie robił, bo to oznacza rozpad UE, czy utratę poważania dla Holandii” – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Postanowiła mu odpowiedzieć poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, która zdejmując wszystkie maski, wcale nie kryje się ze swoimi poglądami, wedle których Polska jest w UE krajem „drugiego sortu”.

- „Porównywanie groźby weta Holandii do groźby polskiego weta to żart. Holandia płaci, więc wymaga. Nasz kraj z unijnej kasy więcej bierze niż dokłada - więc weto to nie jest zajmowanie stanowiska negocjacyjnego, ale strzał we własne kolano...” – napisała na Twitterze posłanka PO.

Pozostaje jedynie zadać retoryczne pytanie: W czyim interesie występuje poseł Gasiuk-Pihowicz?

kak/niezależna.pl, Twitter