Fundacja Pro-Prawo do Życia publikuje bardzo ważny raport: „Abortowane dzieci jako surowiec branży medycznej. O związku aborcji ze szczepieniami na COVID 19”. Ujawnia on kulisy ścisłej współpracy biznesu aborcyjnego z koncernami farmaceutycznymi i środowiskami naukowymi.

„Jednym z najważniejszych tematów bioetycznych w ostatnim czasie jest kwestia moralnej dopuszczalności stosowania preparatów medycznych (w szczególności szczepionek na COVID 19), które zostały wyprodukowane przy użyciu tkanek lub organów dzieci zamordowanych poprzez aborcję. W przestrzeni publicznej dominuje w tej sprawie właściwie tylko jedna narracja – jest to moralnie akceptowalne, gdyż współpraca z aborcją jest w tym przypadku odległa i niewielka. Nasze społeczeństwo utwierdza się również w przekonaniu, że skala powiązań aborcji z przemysłem medycznym jest minimalna. Podaje się, że dzisiejsze produkty farmaceutyczne produkuje się z użyciem linii komórkowych pochodzących od zaledwie kilkorga dzieci abortowanych kilkadziesiąt lat temu, a skoro te aborcje już się wydarzyły i nie możemy tego cofnąć, to w korzystaniu z ich skutków nie ma nic niemoralnego” - napisał we wstępie do opublikowanego raportu prezes Fundacji Pro-Prawo do Życia, Mariusz Dzierżawski.

„Jest to błędne przekonanie” – przekonuje Dzierżawski i dodaje: „W naszym raporcie cytujemy wypowiedzi badaczy z najbardziej prestiżowych ośrodków naukowych na świecie, którzy publicznie argumentują, że eksperymenty na organach abortowanych dzieci są niezbędne dla dalszego rozwoju medycyny i dobra ludzkości. Domniemane korzyści z aborcji dokonanych kilkadziesiąt lat temu, służą uzasadnieniu aborcji dokonywanych dzisiaj, również tych, które polegają na pobieraniu organów od żywych jeszcze dzieci”.

Prezes Pro-Prawo do Życia, zauważa: „Współczesne koncerny farmaceutyczne, korporacje medyczne oraz placówki badawcze masowo korzystają z organów i tkanek dzieci, których dostarcza się poprzez wykonywanie kolejnych aborcji. W latach 2011-2020 Departament Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych przekazał 867 milionów dolarów na badania z użyciem organów abortowanych dzieci. Pieniądze te trafiają m.in. do największych w USA uniwersyteckich klinik i ośrodków badawczych, w których dokonuje się eksperymentów medycznych na organach pobranych od dzieci poddanych aborcji. Aby organy i narządy były jak najbardziej świeże i zdatne do badań, pobiera się je od dzieci jeszcze żywych, którym wciąż biją serca”.

„Choć przypomina to eksperymenty rodem z obozów koncentracyjnych, to wszystko zostało udokumentowane i dzieje się naprawdę na masową skalę. Proceder ten uzasadniany jest chęcią dokonania postępów w medycynie. Aby mógł się on rozwijać, konieczne jest oswojenie z nim opinii publicznej i przekonanie społeczeństwa, że dla dobra ludzkości niezbędne jest przyzwolenie nie tylko na samą aborcję, ale również na pochodzące od niej produkty, które mają być niezbędne dla dobra ludzkości” – pisze prezes Fundacji zajmującej się ochroną życia.

Treść raportu dostępna jest na serwisie Fundacji Pro-Prawo do Życia – stronazycia.pl.

 

ren/stronazycia.pl, ekai.pl