Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wpisie na Facebooku, że polski rząd określi ramy funkcjonowania mediów społecznościowych w taki sposób, aby nie mogło dochodzić za ich pośrednictwem do cenzury i zamachów na wolność słowa. Podkreślił, że platformy takie jak Twitter czy Facebook nie mogą stać ponad prawem.

Od dłuższego czasu trwa dyskusja nad działalnością mediów społecznościowych, które coraz śmielej stawiają się w roli współczesnych cenzorów. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiadał przygotowanie projektu ustawy, która miałaby regulować tę kwestię.

W ostatnim czasie ogromne kontrowersje wzbudziła decyzja Twittera, który zdecydował się zablokować konto prezydenta Stanów Zjednoczonych. Profile Donalda Trumpa zostały tymczasowo zablokowane również na Facebooku i Instagramie.

Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

- „Przez blisko 50 lat żyliśmy w kraju, w którym obowiązywała cenzura; w kraju, w którym Wielki Brat mówił nam, jak mamy żyć, co mamy myśleć i czuć – a czego myśleć, mówić i pisać nie mamy prawa. Dlatego z takim niepokojem patrzymy na wszelkie próby ograniczania wolności. Jednym z synonimów wolności zawsze był dla nas internet. Najbardziej demokratyczne medium w historii, forum, na którym każdy może bez skrępowania zabrać głos. Narzędzie pozwalające każdemu człowiekowi realnie wpływać na rzeczywistość, w stopniu nieznanym jeszcze kilkanaście lat temu” – napisał na Facebooku.

Dalej premier zauważa, że w internecie zaczynają dominować wielkie korporacje, które dysponują majątkami większymi od wielu państw.

- „Te korporacje zaczęły traktować naszą internetową aktywność tylko jako źródło zysku i wzmacniania globalnej dominacji. A także czuwać nad poprawnością polityczną tak, jak im się to podoba. I zwalczać tych, którzy się im sprzeciwiają” – podkreśla.

Wskazuje, że coraz częściej spotykamy się z cenzurą, a medialne korporacje zaczynają przypominać w swoich działaniach reżimy totalitarne.

- „Co nie jest zabronione, jest dozwolone. Także w internecie. Nie ma, i nie może być, zgody na cenzurę. Ani państwową – taką jak kiedyś w PRL, ani prywatną, taką jaką próbuje się wprowadzać dziś. Wolność słowa jest solą demokracji - dlatego musimy jej bronić. O tym, które poglądy są słuszne, a które nie, nie mogą decydować za nas algorytmy czy właściciele korporacyjnych gigantów” – pisze szef rządu.

Mateusz Morawiecki zapowiedział przygotowanie regulacji prawnych, które będą stały na straży wolności słowa w internecie.

kak/PAP