- To jest taki destrukcyjny „Don Kichot” polskiej polityki. To co on mówi ma się nijak do tego co myśli, a to co myśli ma się nijak do tego co robi. W polityce są dwie podstawowe wartości - to lojalność i wiarygodność – Jarosław Gowin pozbawiony jest jednej i drugiej - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, profesor Kazimierz Kik. Odniósł się w ten sposób do wystąpienia Jarosława Gowina, jakie miało miejsce w trakcie kongresu wyborczego Porozumienia.

- Pan Gowin stanowi zagrożenie dla spoistości wszystkich ugrupowań, w których uczestniczy – podkreślił politolog.

Jarosław Gowin został dzisiaj ponownie wybrany na przewodniczącego Porozumienia, a jego wystąpienie, jak też i sam kongres, są szeroko komentowane w mediach.

Gowin szczególnie mocno akcentował autonomię swojego ugrupowania w rządzącej koalicji. Wskazał, że „głosy jego posłów są konieczne do realizowania wspólnego programu” - czytamy na portalu niezalezna.pl.

Wspomniał również na temat „zdrady”, co – jak można się domyślać – ma związek z byłymi politykami Porozumienia, którzy w ubiegłym tygodniu powołali Partię Republikańską.

Ci, którzy chcą nas wypchnąć [ze Zjednoczonej Prawicy-red.], szkodzą Zjednoczonej Prawicy, co gorsza szkodzą Polsce – podkreślił Gowin.

- Są takie sprawy i wartości, w których Porozumienie na żadne kompromisy nie pójdzie - oświadczył także.

Do wystąpienia lidera Porozumienia odniósł się prof. Kazimierz Kik, politolog. Widzi on słowa oraz postawę Gowina w sposób szkodzący ugrupowaniom, w ramach których współpracuje.

Nigdy koalicja [Zjednoczonej Prawicy-red.] nie była bardziej zagrożona jak przez niego, bo nikt tak bardzo jak on w tej koalicji nie gra „własnej melodii” – ocenił prof. Kik.

Jak zauważył profesor, Gowin odszedł z Platformy Obywatelskiej, bo „miał swoje plany”. - Przyszedł do obcego sobie ideowo i programowo PiS i znów realizuje swoje plany. Tak prawdę mówiąc, to nie jest polityk, którego trzyma się słowo „lojalność”, w sensie politycznym rzecz jasna

- zauważył politolog.

Dodał też, że Gowin posiadając 18 posłów chciał rządzić dwustoma.

- On nie ma poczucia rzeczywistości – stwierdził prof. Kik.

Politolog jako mocną stronę Gowina ocenia jego „skuteczność w destrukcji”. Jako przykład podaje, że „sknocił całą reformę wymiaru sprawiedliwości” w rządzie PO/PSL. Następnie „zniszczył humanistykę i nauki społeczne, odbierając faktycznie autonomie wewnątrzuczelniane” już w rządzie ZP.

Jak zauważa prof. Kik, partia Gowina posiada poparcie na poziomie 1 proc., a „to co on mówi nie przystaje absolutnie w niczym do tego, co może i do tego co robi” - zauważa. 

- Pan Gowin stanowi zagrożenie dla spoistości wszystkich ugrupowań w których uczestniczy. Politycy powinni go omijać szerokim łukiem. Kiedyś zagroził Platformie wychodząc, a teraz grozi PiS-owi – uważa prof. Kik.

W jego opinii, Gowin doprowadził także do rozbicia własnej partii, a samego Gowina określa jako „destrukcyjny >>Don Kichot<< polskiej polityki”, którego wypowiedzi „mają nic wspólnego z rzeczywistością”.

 

mp/niezalezna.pl