Najpierw kryzys migracyjny, do którego doprowadziły decyzje Angeli Merkel. Teraz finalizacja budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2, która może doprowadzić do potężnego kryzysu gospodarczego. To te dwa kryzys, nie decyzja polskiego TK, rozbijają Unię Europejską. Przypomniał o tym prof. Andrzej Zybertowicz.

W programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info prof. Andrzej Zybertowicz komentował obecne napięcia w Unii Europejskiej. Doradca prezydenta przypomniał słowa posła PO Wojciecha Króla, który stwierdził, że „Polska rozsadza Unię od środka”.

- „Tymczasem dwa najważniejsze kryzysy, które spowodowały, że zaczęto mówić o rozpadzie UE, to jest robota Niemiec”

- zwrócił uwagę socjolog.

Przywołał tezę Iwana Krastewa postawioną w książce „Co po Europie”, wedle której to kryzys migracyjny, do którego doprowadziły decyzje Angeli Merkel, „postawił na porządku dziennym zdolność Europy do przetrwania”.

- „Teraz widzimy, że Unia stoi w obliczu potężnego kryzysu gospodarczego, do którego przyczyniły się Niemcy, nieodpowiedzialną polityką wobec Rosji i Gazpromu. To niemiecka polityka współpracy gospodarczej z Rosją, poza elementami rozsądnymi, miała projekt Nord Stream, który dał Rosji w prezencie dźwignię, za pomocą której może przyduszać zdolność Unii do rozwoju gospodarczego. Mam na myśli wzrost cen gazu, jaki nastąpił w ostatnich miesiącach”

- dodał prof. Zybertowicz.

Zwrócił uwagę na ocenę części analityków, którzy przewidują, że obniżenie poziomu życia obywateli państw członkowskich, do jakiego może doprowadzić kryzys, może mieć katastrofalne konsekwencje dla Unii Europejskiej.

- „Więc jeśli chcemy całościowo zastanowić się, kto jest odpowiedzialny za kryzysy unijne, to trzeba w pierwszej kolejności przedyskutować rolę Niemiec i tych polskich polityków, którzy bezkrytycznie wspierają to, co niemieccy politycy robią”

- stwierdził ekspert.

kak/TVP Info, DoRzeczy.pl