Wynik oscylujący w granicach 15 proc. to dla mnie potężny wynik - mówi Kukiz Wojciechowi Wybranowskiemu.
Pytany o ewentualną koalicję, odpowiada, że „z każdym, kto będzie chciał zmienić konstytucję, ale na pewno nie z Platformą Obywatelską jako całością, bo ona w życiu konstytucji zmienić by nie chciała. A jeśli już, to zmieniłaby ją pod siebie – mówi.

- Bardzo cieszyłem się, oglądając konwencję programową PiS. Mimo że część postulatów tej partii uważam za abstrakcyjne. Na przykład sprawę mieszkań czynszowych. - tłumaczył Kukiz.
Ucieszyło mnie, gdy zobaczyłem w gronie ekspertów te same osoby, z którymi rozmawiałem znacznie wcześniej. Jest płaszczyzna porozumienia – dodaje.

Kiedy widzę totalny atak reżimowych mediów, medialnego mainstreamu na plany pani poseł Beaty Szydło dotyczące opodatkowania banków, trzymam kciuki za panią Szydło.

Były kandydat na prezydenta przyznaje również, że należy powrócić do koncepcji Lecha Kaczyńskiego dot. polityki wschodniej.
Kukiz zdradza także, jaki będzie klucz doboru jego kandydatów na listy wyborcze.

- Chcę wprowadzić grupę parlamentarzystów, których chcę wyselekcjonować z zespołem ludzi, z którym pracuję, w taki sposób, by naszych posłów cechowały transparentność i etyka. To jest podstawowy problem na dzisiaj, a nie przyszłe koalicje - zaznacza.

Paweł Kukiz w wywiadzie dla "Do Rzeczy" zaznacza, że nie wszystkie obietnice PiS podobają mu się, ponieważ - jak choćby obietnica 500 zł dla każdego dziecka - brzmią jak science fiction. Twierdzi jednak, że należy wrócić do pomysłu Lecha Kaczyńskiego.

Widzę (...) bezwarunkową konieczność odbudowy tego, co zaczął tworzyć prezydent Lech Kaczyński, czyli stworzenia wokół Polski silnego partnerstwa krajów bałtyckich: Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy – tłumaczy.

Jak przyznaje, nie chce w Polsce waluty euro i nie zamierza rozmawiać z Ewą Kopacz (bo "równie dobrze mógłby debatować z Kiszczakiem").

Tag/”Do Rzeczy”