Wczoraj premier Mateusz Morawiecki udał się do Berlina, aby „wstrząsnąć sumieniem Niemiec”. Na szczęście wiele wskazuje na to, że Niemcy wychodzą z letargu. Przełomowe słowa padły dziś z ust kanclerza Olafa Scholza, który w czasie swojego wystąpienia w Bundestagu zapowiedział przekazanie broni Ukrainie, zamknięcie wszystkich rosyjskich banków, wyłączenie Rosji z systemu SWIFT i zajęcie majątków wszystkich rosyjskich oligarchów. Kanclerz obiecał też wzmocnienie niemieckiej armii i pociągnięcie Putina do odpowiedzialności.

- „Wczoraj zdecydowaliśmy o tym, że dostarczymy broń do Ukrainy. Na agresję Putina jest tylko jedna odpowiedź. Drugie nasze zadanie to odsunięcie Putina od kontynuowania tej wojny. Chcemy podjąć kroki karne wobec Putina i jego ludzi. Chcemy zająć majątki wszystkich oligarchów, zamykamy wszystkie banki rosyjskie i zamykamy im system SWIFT”

- oświadczył dziś w Bundestagu kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a jego wystąpienie spotkało się z ogromnym entuzjazmem deputowanych.

Scholz zaznaczył, że Niemcy muszą wspierać Ukrainę jak tylko jest to możliwe. Dlatego wczoraj podjęto decyzję o wysłaniu jej broni. Przypomnijmy, że wczoraj Olaf Scholz poinformował, iż Berlin przekaże 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 pocisków Stinger.

Kanclerz podkreślił, że Rosja łamie na Ukrainie wszelkie prawa.

- „Potworne zdjęcia jakie dostajemy z Kijowa pokazują nam brak skrupułów Putina. Świat nie będzie już taki sam”

- stwierdził.

Podkreślił, że Europa nie będzie bezpieczna „przy takiej agresywnej postawie Rosji”. Dlatego Niemcy zwiększą wydatki na armię. Kanclerz wskazał, że „by być wiarygodnym partnerem”, Niemcy w tym roku wydadzą dodatkowe 100 miliardów euro na działania Bundeswehry. Co roku natomiast będą wydawać na armię o 2 proc. PKB więcej.

Kolejnym przełomem są deklaracje dot. uniezależnienia się od rosyjskiego gazu.

- „Wspólnie z innymi krajami Unii Europejskiej chcemy stworzyć ogromny magazyn gazu ziemnego, który uniezależni nas od dostaw z Rosji. Musimy dążyć do niezależności energetycznej”

- przekazał szef niemieckiego rządu.

Scholz mówił też o planach dot. budowy gazoportu LNG.

Chociaż nie padła deklaracja dot. energetyki jądrowej, w niejasnych słowach Scholz zapowiedział zmiany w polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Nie było też deklaracji dot. gazociągu Nord Stream i Nord Stream 2.

kak/polsatnews.pl, WPROST.pl, Interia.pl