Nie waham się powiedzieć, że jesteśmy w stanie wojny z ideologią islamizmu – powiedział przewodniczący episkopatu Francji, komentując w dzienniku La Croix niesłabnące zagrożenie islamskim terroryzmem w tym kraju, którego ofiarą padli w ostatnich dniach również chrześcijanie. Abp Éric de Moulins-Beaufort podkreślił, że w tej wojnie z islamizmem ważną rolę mają też do odegrania sami wyznawcy islamu i trzeba, aby jeszcze więcej muzułmanów zajęło w tej sprawie jasne stanowisko.

Arcybiskup Reims zauważył, że Francuzi bardzo dobrze zareagowali na tę tragedię. Okazali swą jedność, stanowczość i godność. Po kolejnych zamachach widać też pewną ewolucję w postrzeganiu tego problemu. Coraz jaśniej wskazuje się na przyczynę tego zła, mówiąc otwarcie, że jest nim islamizm jako patologia islamu.

Przewodniczący Episkopatu Francji przyznaje, że w tej wojnie trzeba podjąć niezbędne środki bezpieczeństwa, pamiętając jednak, że jest to batalia przede wszystkim duchowa i dlatego, trzeba uważać, byśmy nie dali się wciągnąć w broń przeciwnika: „to nie poprzez przeciwstawienie jednej przemocy inną przemoc odniesiemy realne zwycięstwo. Nasza wiara jako chrześcijan polega na tym, że przemoc można zwyciężyć mocą miłości i przebaczenia, co nie wyklucza środków policyjnych i obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ze strony państwa”.

Abp de Moulins-Beaufort zauważył, że we Francji chrześcijanie i muzułmanie żyją nie tyle razem, co obok siebie. Trzeba tymczasem nauczyć się wzajemnego szacunku. Przyznał, że wychodzenie w stronę drugiego jest związane z pewnym ryzykiem. „My jednak wierzymy, że nienawiść i opresje nie przeważą. Środki policyjne są absolutnie niezbędne, ale one same nie wystarczą” – dodaje przewodniczący episkopatu Francji.

 

Vaticannews.va/Krzysztof Bronk – Watykan