Nie tylko Lech Wałęsa szuka pracy. Z ogromnym problemem w tym zakresie zmaga się również jego syn, Sławomir Wałęsa. W rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o minusach bycia synem byłego prezydenta.

- „Bycie synem Lecha Wałęsy ma plusy i minusy. W moim przypadku tych minusów chyba jest jednak więcej”

- mówi „Super Expressowi” Sławomir Wałęsa.

Mimo, że z wykształcenia jest informatykiem, ma problemy ze znalezieniem pracy. To, jak wyjaśnia, za sprawą swojego nazwiska.

- „Byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych i dobrze jest i jestem brany pod uwagę dopóki nie zaczną się przyglądać mojemu nazwisku. Patrzą, patrzą i pytają się mnie jak się nazywam. Gdy odpowiadam, bo przecież pracy szukam w Toruniu, to następnie pytają się mnie, skąd pochodzę. Jak ja mówię, że z Gdańska, to wtedy u nich pojawia się konsternacja. Gdy orientują się, kto jest moim ojcem, to rozmowa się kończy i po pracy. To nazwisko wcale nie pomaga. Wręcz przeszkadza”

- opowiada.

Sam Lech Wałęsa poszukiwanie pracy rozpoczął w kwietniu. Żaląc się, że nie jest w stanie utrzymać się z prezydenckiej emerytury, zamieścił swoją ofertę na jednym z portali internetowych, oferując spotkania motywacyjne w firmach.

kak/Super Express