Sekta została założona w 2007 roku przez Matkę Fotinję. Wyznawcy widzą w niej uzdrowicielkę. Zdaniem Fotinji można zauważyć szereg podobieństw między Putinem a św. Pawłem. - Według Pisma Świętego Paweł początkowo okrutnie prześladował chrześcijan i dopiero później zaczął głosić ewangelię. Putin nie był święty w czasie swojej służby w KBG, ale kiedy został prezydentem, to Duch Św. zstąpił na niego – mówi Matka Fotinja.

 

Członkowie grupy posiadają ikonę z przedstawieniem premiera Putina, do której się modlą. Wyznawcy kultu Putina twierdzą, że obraz pojawił się w ich miejscowości w cudowny sposób.

 

Członkowie sekty są przekonani, że jej założycielka ma moc czynienie cudownych rzeczy. Zdaniem policji, jest to zwykła oszustka, która wyszła kilka lat temu z więzienia.

 

Lokalne rosyjskie władze nie widzą jednak w obecnej działalności sekciarzy nic złego. Z kolei Putin ponoć nie wie, że został uznany za nowe wcielenie świętego. Rzecznik premiera powiedział, że o sekcie rosyjski przywódca nic nie wie.

 

Rosjanie mają długą tradycję sławienia swoich przywódców. Portal regnum.ru z ironią przypomina, że na ikonach znajdowali się już tacy „święci mężowie” jak Stalin czy Iwan Groźny.

 

żar/Niezalezna.pl