Europoseł PiS Ryszard Czarnecki odniósł się w programie „Z Parlamentu Europejskiego” na antenie TV Trwam do zapowiadanego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego weta wobec unijnego budżetu w przypadku dalszego dążenia KE do wprowadzenie mechanizmu praworządności.

- „Pokazanie Unii Europejskiej bardzo jasnego stanowiska, że Polska może to „wysadzić w powietrze”, jest pewnym sygnałem, że jednak warto z Polską się układać. Nikt w Brukseli nie będzie pisał nowej polskiej konstytucji i nie będzie jej selektywnie traktował” – stwierdził Ryszard Czarnecki.

Europoseł podkreśla, że traktaty europejskie nie definiują praworządności, dzięki czemu UE chce traktować ją subiektywnie i nie widząc problemu np. we Francji, gdzie policja pałowała obywateli na demonstracjach „żółtych kamizelek”, dyscyplinować Polskę:

- „To będzie ostatni unijny budżet siedmioletni, kiedy Polska będzie przez cały okres jego trwania na plusie. Przez pełne siedem lat będziemy więcej otrzymywać z Unii, niż dawać jej w formie składki członkowskiej. Potem Polska (…) będzie więcej wpłacać do kasy, niż stamtąd zabierać. To jest ostatni moment, żeby ściągnąć do Polski sporo pieniędzy. Właśnie w tym momencie uderzają w nas subiektywnie traktowanym argumentem praworządności” – zauważył.

Dlatego słusznym krokiem według Ryszarda Czarneckiego będzie użycie instrumentu weta, jeżeli KE nie wycofa się dążeń do uzależnienia wypłat od oceny praworządności.

- „Unia zajmuje się ideologią. Unia daje pieniądze na różne organizacje, które narzucają, promują pewne obyczajowe antywartości, które są zupełnie sprzeczne z wartościami tradycyjnymi, które w Polsce obowiązują. (…) To jest zupełnie inna Unia niż ta, do której wstępowaliśmy” – podkreślił.

Zaznaczył, że polska konstytucja gwarantuje rodzicom prawo do wychowywania dzieci według wyznawanych przez siebie wartości oraz definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny:

- „Nikt w Brukseli nie będzie pisał nowej polskiej konstytucji i nie będzie jej selektywnie traktował” – stwierdził.

kak/radiomaryja.pl