W październiku do Polski trafią rosyjskie lotnicze środki bojowe i środki pirotechniczne. W 2015 rząd zakupi rosyjskie pocisków rakietowe.

W czasie, kiedy Zachód ze zgrozą przygląda się poczynaniom Rosji na Ukrainie i wprowadza kolejne sankcje chcąc jak najbardziej osłabić państwo Władimira Putina, Polska Donalda Tuska lekką ręką dofinansowuj rosyjską gospodarkę i jej przemysł zbrojeniowy” - pisze Karnowski. "Przez ostatnie lata Polska armia masowo dozbrajała lotnictwo i Marynarkę Wojenną w kooperacji z podmiotami zarejestrowanymi na terenie Federacji Rosyjskiej. I dozbraja nadal”.

"Rząd w 2013 roku obcina o 3 miliardy złotych budżet na obronność kraju, a jednocześnie podpisuje się z Rosją umowy na dostawy uzbrojenia. To zupełnie niezrozumiałe. Kupowany od Rosjan sprzęt i uzbrojenie trzeba potem serwisować, muszą odbywać się przeszkolenia. To sprawia, że związki z rosyjską armią i przemysłem zbrojeniowym są trwałe. Dochodzi do tego aspekt ekonomiczny – nasze firmy nic z przecież tej współpracy nie maj" – powiedział portalowi Wpolityce.pl senator Maciej Klima.

Na szkolenia do Rosji jeździli także przedstawiciele resortu obrony narodowej. "To skandal, że współpracy wojskowej nie zrywa się nawet w obliczu potężniejącego konfliktu na Wschodzie.Z jednej strony domagamy się od Unii Europejskiej, by działała solidarnie i twardo przeciwstawiała się rosyjskiej agresji, z drugiej – kupujemy od Rosjan sprzęt wojskowy, Rosjanie szkolą naszych wojskowych" – mówi Klima.

ed/ Wpolityce.pl