Jak informuje PAP, rząd Brazylii rozważa prywatyzację w tym kraju prywatyzację zakładów karnych. Powodem jest wzrost kosztów utrzymania więzień, które stają się coraz bardziej przepełnione, a sprzyja temu rosnąca plaga kradzieży żywności w supermarketach, która jest spowodowana bezrobociem oraz zmniejszeniem zasiłków dla najbiedniejszych.

Brazylijski rząd szuka w ten sposób oszczędności, prezydent Jair Bolsonaro rozważa częściową prywatyzację systemu penitencjarnego, o czym wspominał już w roku 2019. Tamtejsze media informują, że rząd przystąpił już do wprowadzenia tego projektu w życie.

- W celach więziennych 2800 zakładów karnych, które były przewidziane na maksimum 446 tys. osadzonych przebywa obecnie 753 tys. osób – czytamy na portalu Veja.

Jak podają tamtejsze media, więźniowie nie chcą się tam resocjalizować i zaledwie 12 proc. osadzonych we wszystkich „brazylijskich zakładach karnych uczestniczy w jakichkolwiek zajęciach reedukacyjnych bądź objętych jest programami szkolnymi” - pisze portal niezalezna.pl.

Jak podaje BBC, odsetek osób niedożywionych z powodu utraty stałego źródła dochodu wzrósł o 84.4 proc. zaledwie w ciągu ostatnich dwóch lat. Stanowi to grupę ok. 9 mln osób.

- Rzesze głodnych lub niedożywionych to ponad 19 milionów ludzi w kraju liczącym 210 milionów mieszkańców – pisze niezalezna.pl.

- "Nie ma takiego systemu immunologicznego, ani takiej szczepionki przeciwko Covid-19, która pomogłaby skutecznie człowiekowi wycieńczonemu chronicznym niedożywianiem" – ocenił we wtorek komentator brazylijskiego dziennika "O Globo". 

 

mp/niezalezna.pl, pap