Premier Węgier Viktor Orban stał się obiektem „żartu” w satyrycznym programie „heute-show”, emitowanym przez niemiecką telewizję publiczną. W programie komentowano sprzeciw Węgier i Polski wobec tzw. mechanizmu praworządności, a szef węgierskiego rządu został określony „węgierskim gulaszem z uszami”. Do programu ustosunkował się rzecznik węgierskiego rządu, który przypomina, że były w już w historii czasy, kiedy Niemcy uważali się za lepszych od innych.
W ub. tygodniu w czasie programu „heute-show” w niemieckiej telewizji publicznej Carolin Kebekus nazwała szefa węgierskiego rządu „węgierskim gulaszem z uszami” i stwierdziła, że wszystkie państwa UE poza Polską i Węgrami powinny opuścić Unię Europejską i założyć Unię „EUODBUUP”, co miało oznaczać „Unię Europejską bez stukniętych Węgrów i Polaków”.
Stanowisko Węgier w tej sprawie wyraził rzecznik prasowy tamtejszego rządu Zoltán Kovács:
- „Humor i satyra mają swoje miejsce w polityce ale są granice. Niemiecki program satyryczny po raz kolejny przekroczył czerwoną linię i granicę przyzwoitości, m.in. nazywając Orbána idiotą, a Węgry i Polskę pasożytami UE” – powiedział.
Przypomniał też, że były już w historii takie czasy, kiedy Niemcy, uważając się za lepszych, patrzyli na innych z góry i nie skończyły się one dobrze.
kak/Deutsche Welle, DoRzeczy.pl