Donald Tusk przedstawia plany swojego rządu na rok 2014. Podczas publicznych zapewnień i deklaracji, Premier posiłkuje się: wicepremierem, ministrem infrastruktury i rozwoju Elżbietą Bieńkowską, wicepremierem, ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim oraz ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem.

Co obiecuje nasz Premier wszystkim Polakom? Na początku Tusk zadeklarował, że „ jest to szczegółowo rozpisany plan na wiele lat do przodu, ale rządzenie to zdolność panowania nad czasem w konkretnym wymiarze. W tym wypadku w perspektywie roku”. Dodał również, że „rok 2013 był dużym wyzwaniem. Z wielką satysfakcją mogę powiedzieć, że do Polski wraca optymizm zbudowany na konkretnych przesłankach”. Jakich? I tu wylicza Premier Tusk:”

Prognozowane bezrobocie wynosiło 13,8 proc. Okazało się, że wyniosło 13,4 proc”. No to faktycznie postęp milowy.

Wracając do obiecanek-cacanek. Premier podkreślił, że w 2014 roku „za bardzo nie poszalejemy z wydatkami. Będziemy musieli odpowiedzieć na pytanie: "jak żyć?". Humor dopisuje widać naszemu Premierowi. Od razu przeszedł do spraw poważnych. Zadeklarował, że rząd Polski ad 2014 „rozpocznie marsz o bezpieczeństwo polskiej rodziny. - Niektórzy pewnie powiedzą, że na starość staję się socjalistą, bo będziemy mówili o inwestycjach państwowych. Ja bez irytacji będę mógł żyć z tymi epitetami – mówił Premier. Deklaracja rodzinna trochę brzmi arogancko w ustach Premiera po tym, jak np. potraktował polskie rodziny, które nie chcą wysyłać do szkół swoich sześcioletnich dzieci. Ale to przecież szczegół, liczy się konferencja prasowa na której można pokazać się trochę z innej strony.

Premier Tusk mówił: „Będziemy reformować ostrożnie, bo wiemy, że to ma wpływ na rynek pracy - podkreślił Donald Tusk. Dodał, że "zaczniemy od zmiany sposobu oskładkowania umów-zleceń". - Bo z obecnych zasad zrobiła się patologia - z winy przepisów - dodał.

„W roku 2014 rozpoczniemy pracę nad zakończeniem tej niechlubnej ery śmieciówek. Zdajemy sobie sprawę, że śmieciówki to tak naprawdę praca obdarta z godności i bezpieczeństwa na przyszłość – powiedział Tusk.

Dalej: Tusk zapewnił, że kolejnym wyzwaniem rządu na ten rok będzie skrócenie kolejek do lekarzy. Premier zaznaczył, że szczególnie intensywnie będą starali się skrócić kolejki do poradni onkologicznych.

Później kolejny raz premier zapowiedział, że jego rząd będzie realizował program pro-rodzinny. ” Już 1 września 2014 roku dzieci, które pójdą po raz pierwszy do szkoły, otrzymają darmowy podręcznik” - podkreślił premier. Donald Tusk zapowiedział także, że powstanie ogólnopolska karta dużej rodziny w 2014 roku.

Po słowach Tuska, które zostały doszczętnie skrytykowane przez dziennikarzy śledzących konferencję prasową na Twitterze, głos zabrała minister Bieńskowska. Publicznie zapowiedziała, że ministerstwo rozpoczyna plany budowy dróg na 2014 rok. - Ogłaszamy przetarg na odcinek autostrady A1 wraz z obwodnicą Częstochowy - powiedziała. I dodała: „ Na koniec tego roku mamy 500 km kompleksowo zmodernizowanych linii kolejowych” i , że w 2014 roku będzie można korzystać ze sławnego Pendolino.

Tyle Bieńkowska, czas na Piechocińskiego. Minister gospodarki zapowiedział, że ”w najbliższym czasie rząd przyjmie projekt ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE)". Tyle, aż tyle pan Piechociński.

Teraz Łukasz Szczurek, minister finansów, który najwięcej naobiecywał. Pierwszy pomysł: „Od lipca rozpoczynamy portal podatkowy. Będzie tam historia złożonych deklaracji. Zeznanie za 2013 rok będzie ostatnim zeznaniem składanym po staremu. Zeznanie za 2014r r. administracja podatkowa wypełni już za nas”. Po co taki system? Jak wyjaśnia: „Służby podatkowe będą mogły zająć się czymś innym i lepiej służyć podatnikowi. Planujemy rozwój systemu wsparcia podatnika”. To może przy okazji zredukować trochę kadrę urzędniczą?

Kolejna zapowiedź: minister chce„by przedsiębiorca mógł rozpocząć działalność gospodarczą w dniu wpisu do KRS". - NIP i REGON nadawane automatycznie”. To bardzo dobry pomysł!

„W 2014 roku zostanie wprowadzony pakt dla pracy” - powiedział minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Ma to związek z tzw. Rokiem młodych ludzi na rynku pracy o którym poinformował Szczurek. I już pierwsza obietnica” Bon migracyjny w wysokości 7500 zł. To kwota na wynajęcie mieszkania i ułożenie sobie życia w nowym miejscu, po znalezieniu pracy”.

"Wsparcie w starcie" – to kolejny projekt rządu. Ma on ułatwić młodym ludziom, na ostatnim roku studiów, by mogli założyć własny biznes. „Wprowadzimy bon na zatrudnienie dla młodych osób (o wartości 10 tys. zł) - szukających swojej pierwszej pracy - zapowiedział minister.

To na razie tyle. Reszta po zakończeniu obiecanek-cacanek Premiera.

Philo/Onet