Jarosław Kaczyński oraz europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski spotkali się niedawno w prywatnym mieszkaniu w Warszawie. Pośredniczył jeden z europosłów PiS. Sayrusz-Wolski dawał sygnał, że postawa Tuska rozczarowuje go i frustruje jeśli chodzi o pomysły sankcji europejskich przeciw Polsce, którym ten się nie sprzeciwia – informuje wpolityce.pl

Różnica zdań między europosłem PO a Donaldem Tuskiem dotyczyła także relacji UE z USA. Saryusz-Wolski miał zgodzić się na użycie jego nazwiska w swoistej propagandowej kontrofensywie polskiego rządu – informuje portal.

Najpewniej też miał pełną świadomość tego, że przewodniczącym RE nie zostanie. Z tego też powodu dziś wszyscy spekulują, że to ruch obliczony na politykę wewnętrzną, a także próba dokooptowania Saryusza-Wolskiego do obozu rządowego.

Nie wiadomo jakie konkretnie ustalenia zapadły na spotkaniu w Warszawie – dodaje Piotr Zaremba.

Saryusz-Wolski – jak dodaje Zaremba – jako jedyny członek PO wyszedł z sali gdy głosowano za potępieniem polskiego rządu.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl