Wygląda na to, że opozycja totalna przestała kochać prezydenta Andrzeja Dudę i wróciła do "adrianowania". W programie "Śniadanie w Radiu Zet" posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus w chamski sposób skomentowała podejście Dudy do reformy wymiaru sprawiedliwości.

"Jeżeli zmiana ma polegać na tym, że zamiast ministra Ziobry, pewne kompetencje będzie miał prezydent Duda, to nie jest odpolitycznienie"- oceniła. Posłanka twierdzi, że konsultacje głowy państwa z przedstawicielami klubów parlamentarnych były wyłącznie "teatrem politycznym", a posłom Nowoczesnej po spotkaniu towarzyszyło uczucie rozczarowania. 

Scheuring-Wielgus zarzuciła prezydentowi, że wcale nie przeprowadzał konsultacji ze środowiskami eksperckimi. Jej zdaniem, zmiany w sądownictwie powinny być konsultowane z ekspertami, a nie politykami. 

"Będzie niestety nie tylko Adrianem, ale i Januszem wymiaru sprawiedliwości"- oceniła polityk. 

Określenie "janusz" ma wiele znaczeń. Jedno z nich określa osobę, która nie ma pojęcia o dziedzinie, którą się zajmuje lub np. wypowiada się na jej temat (przykładowo, o liderze Nowoczesnej, Ryszardzie Petu można by powiedzieć, że jest januszem historii, a o Grzegorzu Schetynie- może że jest januszem przywództwa...). Wydaje się jednak, że w przypadku doktora prawa to określenie jest co najmniej nietrafione, a jedyne konsultacje, jakie usatysfakcjonowałyby opozycję, to przyjęcie w całości jej stanowiska i odrzucenie własnego...

yenn/PolsatNews, Fronda.pl