Profil „Wileńska Republika Ludowa”, jaki powstał kilka dni temu na Facebooku budzi niemałe kontrowersje. Wszystko dlatego, że autorzy wpisów na stronie podżegają czytelników do zorganizowania... powstania przeciwko Litwie. Jak miałoby to się dokładnie odbywać?

Według porad autorów, należy zacząć od stworzenia kilkuosobowej grupki ludzi, najlepiej zaufanych. Te grupy nie mogą się między sobą porozumiewać, kategorycznie nie powinny również nawiązywać kontaktu z autorami profilu „Wileńska Republika Ludowa”. Co mają więc robić?

„Zacznijcie działać w sposób nie podpadający pod żadne paragrafy kodeksu karnego (w obecnej sytuacji nawet skromna propaganda i akcja bezpośrednia, przysłowiowy napis na murze Wileńska Republika Ludowa nadejdzie! przyniesie dobry efekt ze względu na efekt medialnego rezonansu, który wzbudziliśmy)” - możemy przeczytać na kontrowersyjnym profilu.

Co więcej, jego twórcy odwołują się do Związku Strzeleckiego „Strzelec”, co zarząd „Strzelca” uznał za jawną prowokację. W specjalnie wydanym oświadczeniu Organizacja Społeczno-Wychowawcza zapewnia, że nie ma nic wspólnego z utworzonym na portalu społecznościowym fanpage'm, na którym pojawił się adres strony internetowej Związku (całość oświadczenia Zarządu „Strzelca” można przeczytać TUTAJ).

Ponadto, wiceminister kultury i sekretarz Związku Polaków na Litwie, Edward Trusewicz w rozmowie z Telewizją Republika skomentował: „Oceniając tę grupę socjalną powiem banalnie – jest to tania prowokacja”.

To nie pierwszy tego typu profil na Facebooku. Poprzednie były dość szybko blokowane przez administrację serwisu, ale twórcy tego zapewniają, że ich idea jest „kuloodporna”. Ciekawe, jak długo?

MaR/Niezalezna.pl/Facebook