Ann Furedi, czołowa brytyjska aborcjonistka, nagrodzona została honorowym doktoratem w dziedzinie nauk ścisłych na uroczystości w anglikańskiej katedrze w Canterbury.

 

Furedi prowadziła kampanię na rzecz obalenia ustawodawstwa broniącego życia w Republice Irlandzkiej. Jak zauważyła na Twitterze, nie kryjąc satysfakcji: „Jednym pociągnięciem pióra katolicka Irlandia ma prawo aborcyjne, które jest o 12 tygodni bardziej postępowe niż w Wielkiej Brytanii. Zdumiewające!!!”.

„Dziekan Canerbury, Robert Willis, odpowiedzialny za uroczystość odmawia podjęcia tematu moralności wydarzania, podczas gdy arcybiskup Canterbury, Justin Welby, stwierdza, że brak jest konsensusu w kwestii, kiedy dokładnie życie zaczyna się łonie” – informuje portal „Church Militant”.

„Chcę postawić sprawę bardzo, bardzo jasno i otwarcie (...): nie powinno być żadnej legalnej górnej granicy” – stwierdziła Furedi wypowiadając się na temat aborcji. Furedi, która jest szefową British Pregnancy Advisory Service – największego dostawcy usług aborcyjnych, broni swojego stanowiska w sprawie zabijania nienarodzonych cytując... powieść Williama Styrona „Wybór Zofii”. W powieści bohaterka ma zdecydować, które z jej dzieci pójdzie na śmierć w obozie koncentracyjnym.

Co ciekawe, Ann Furedi nie podziela opinii arcybiskupa Canterbury co do początków życia ludzkiego. W swojej książce The Moral Case for Abortion (Moralne stanowisko za aborcją) przyznaje, że życie zaczyna się od poczęcia, ale stwierdza: „Aborcja jest może aktem zabójstwa – ale zabija istotę, która nie ma poczucia życia ani śmierci i świadomości siebie, jako odrębnej od innych”.

Uroczystość spotkała się z potępieniem obrońców życia. Głos zabrał także były biskup anglikański Gavin Ashenden, który nawrócił się niedawno na katolicyzm.

Potępił on profanację katedry „uświęconej krwią Tomasza Becketa”.

Przypomniał też wynajęcie jej na masońską uroczystość w 2017 roku.

jjf/ChurchMilitant.com