- Nie widzę więc powodu, dlaczego miałabym się cieszyć, że wygrała matka księdza, która występuje w Polsce w roli Matki Boskiej. To nie wzmacnia godności kobiet, tylko ich opresję.  - stwierdziła Manuela Gretkowska w wywiadzie dla wirtualnej polski, odnosząc się do rekordowej wygranej premier Beaty Szydło w wyborach do Parlamentu Europejskiego

- Feminizm polega na wolności i godności kobiet. Natomiast panie Szydło, Mazurek czy Zalewska wcale nie uważają, że kobieta może mieć wolność wyboru, nie głosują za tym. - stwierdziła Gretkowska

- Feminizm nie jest wyznaniem wiary w płeć, ale w cele. Nie widzę więc powodu, dlaczego miałabym się cieszyć, że wygrała matka księdza, która występuje w Polsce w roli Matki Boskiej. To nie wzmacnia godności kobiet, tylko ich opresję. Kaja Godek jest kobietą, ale to, co robi, nie służy dobru kobiet. Służy jednie dobru facetów. Te panie po prostu pracują na nasze zniewolenie. - dodawała

- Jedynym celem pisowskich europosłanek jest przecież bycie zasłoną dla patriarchalnych poglądów liderów PiSu. "My nie jesteśmy postępowi? Przecież mamy w partii szanowane kobiety" - mogą teraz powiedzieć. - "analizuje" feministka

- Beata Szydło jest posłuszna i promowana przez mężczyznę. Jej kariera nie jest jej własną zasługą, a ona nie jest zagrożeniem dla kolegów z partii.  - stwierdza

- Prowincjonalna Szydło, nie znając języków, wylądowała w parlamencie UE, a nawet może być komisarzem, bo też PiS ją tam mianuje. Pani premier nie była poniżana, tylko jak inne kobiety tuszowała męski syf, wyręczając prezesa. W Polsce posłuszeństwo facetom, zamiast być wyśmiewanym przez feministki podporządkowaniem, popłaca. - dodaje

Według Gretkowskiej, "kobiety są większością i są podwójnie poszkodowane - przez Kościół i ekonomię. Są też realistkami. Mogą się tylko dostrajać do katolickiego mentalu i patriarchalnego syfu. "

 Feministka oczywiście odniosła się również do kwestii aborcji. Jej zdaniem, "wychodząc na czarne marsze walczymy o to, żeby móc przerwać ciążę zagrażąjącą naszemu życiu, a więc żeby nas nie zabijano. A powinnyśmy walczyć o godne życie."

- Zresztą mamy wszystko, tylko zakaz aborcji, to drobiazg, prawda? Przy pełnych półkach to nieważne, takie ginekologiczne. Decyzja o własnym ciele, urodzeniu dziecka jest prywatną sprawą zarządzaną przez państwo i prokuraturę. Przywykłyśmy. Siostry hipokrytki pomogą żyć zgodnie z sumieniem. Prezerwatywa zabije życie, pigułka je kamieniuje. Więc nie powinnyśmy się przed nim bronić antykoncepcją, tylko rodzić, rodzić jak królice w kraju poświęconym Jezusowi Królowi Polski. - mówi

Jak zaznacza, "W Polsce oddychamy smogiem i katolicyzmem"

 

bz/wp.pl