Konkurs zorganizowało nowojorskie stowarzyszenie American Freedom Defense Initiative. Uczestnicy mieli narysować satyryczne obrazki przedstawiające Mahometa. Nagroda wynosiła 10 tys. dol. Nadesłano 350 prac. W ich wystawie w budynku Curtis Culwell Center, wzięło udział 200 osób. Wystawie towarzyszyli zwiększone środki bezpieczeństwa. Jak podaje stacja WFAA-TV, dwaj mężczyźni zaczęli strzelać z samochodów do zwiedzających. Obaj zginęli w wymanie ognia z policją. Jeden z funkcjonariuszy został ranny.

Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy atak miał związek z konkursem. Wiadomo jednak, że dla muzułmanów sporządzanie jakichkolwiek wizerunków Mahometa jest bluźnierstwem. Dotyczy to nawet tych obrazów, które nie są prześmiewcze. W przeszłości dochodziło już do sytuacji, kiedy wyznawcy islamu mścili się za wyśmiewanie proroka. W styczniu br. terroryści zaatakowali redakcję paryskiego pisma satyrycznego „Charlie Hebdo”, gdzie zamieszczano pornograficzne obrazki Mahometa. Zabili 12 osób. W 2005 r. publikacja karykatur Mahometa w duńskim dzienniku „Jyllands-Posten” wywołała skandal dyplomatyczny i zamieszki w różnych państwach. W obu przypadkach doszło też do zabójstw chrześcijan w krajach islamskich.

KJ/CNN/Wpolityce.pl