Fronda.pl: Organizatorzy dzisiejszego strajku ZNP piszą: „Strajkujemy, bo zależy nam na edukacji i przyszłości naszego zawodu”. Wierzy Pan w takie tłumaczenie powodów strajku?

Stanisław Pięta, poseł PiS: Gdyby organizatorom strajku zależało na edukacji, to przykładałyby się do solidnej edukacji powierzonych im uczniów. Natomiast, gdyby porozmawiać z nauczycielami akademickimi, niezależnie od ich politycznych przekonań, to podkreślają oni wszyscy jedno: mamy do czynienia z drastycznym obniżeniem poziomu nauczania. Studenci z rok na rok są coraz słabiej przygotowani do rozpoczęcia studiów. Luki w wiedzy humanistycznej są ogromne i spada także poziom wiedzy w przedmiotach ścisłych. To nie znaczy, że nie ma jednostek wybitnych. Jednak średnia jest coraz niższa. Poza tym, trzeba pamiętać, że organizatorzy tego strajku, którzy dzisiaj protestują przeciw likwidacji gimnazjów, wcześniej byli przeciw powołaniu gimnazjów. 

To dobrze oddaje charakterystykę ZNP Pana zdaniem?

Oczywiście. To są środowiska postkomunistyczne, lewicowe, aprobujące różnego rodzaju akcje genderowe i przyłączające się do różnych form propagandy homoseksualnej. Wreszcie, ZNP do dziś nie wytłumaczył się z udostępnienia sali na zjazd założycielski prorosyjskiej partii Zmiana. To organizacja obciążona wieloma szkodliwymi działaniami, a teraz posuwają się do formy protestu, która przynosi szkodę uczniom i dezorganizuje pracę rodzicom. To powód do wstydu.

Strajk ZNP ma również charakter polityczny, wymierzony przeciw rządowi?

Bez wątpienia. Związek Nauczycielstwa Polskiego to postkomunistyczna organizacja, popierana przez PO. To strajk czysto polityczny, którego skutkiem jest uderzenie w dobro dzieci i dobro rodziców.

Czy to w jakiś sposób kontynuacja lub nawiązanie do polityki strajkujących feministek 8 marca?

To jedna, wielka, antypolska rodzina ludzi, którzy walczą z chrześcijańskim dziedzictwem, wartościami narodowymi i ideą niepodległości państwa polskiego. To ludzie, którzy kiedyś byli wyznawcami ideologii komunistycznej, a dzisiaj chcą pójść drogą zaproponowaną przez neomarksistów, doprowadzając do zniszczenia tradycji, polskiej kultury i rodziny. Musimy dostrzegać te zagrożenia i skutecznie przeciwdziałać wszelkim formom destrukcji polskiej kultury i tożsamości.

Szef ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że strajk to sygnał ostrzegawczy dla rządzących i że nie można inwestować w edukację, niszcząc ją. Jak Pan skomentuje tę opinię?

Pan Broniarz broni swoich wysokich honorariów. Nie widzę sensu funkcjonowania ZNP. Najlepiej by było, gdyby działacze tej organizacji, jeżeli naprawdę chcą pracować w szkole i uczyć czegoś dobrego polskie dzieci, powinni wziąć się do solidnej pracy.

Gdyby opierać się na tym co mówi ZNP, można domniemywać, że większość nauczycieli nie popiera reformy edukacji. Z drugiej strony na gimnazja narzeka wielu. Jak jest naprawdę?

Zobowiązaliśmy się przed wyborami do likwidacji gimnazjów i to zobowiązanie zostanie wykonane.

Dziękujemy za rozmowę.