Amerykański ośrodek analiz geopolitycznych Stratfor prognozuje, że Polska z rządów PiS będzie odgrywała w Europie znacznie większą niż dotąd rolę. Swoją analizę przedstawił ekspert Antonio Bosoni. W jego ocenie rząd w Warszawie będzie w najbliższych latach przeciwstawiał się polityce Berlina, na przykład w kwestiach kryzysu imigracyjnego czy obecności struktur NATO na wschodniej flance Sojuszu.

Zdaniem Bosoniego jest prawdopodobne, że Polska będzie popierać promowaną przez Brytyjczyków koncepcję Europy "wielu prędkości". Polega ona zasadniczo na tym, że poszczególne kraje nie muszą "integrować się" we wszystkich kierunkach wskazywanych przez Brukselę, ale zachowują w ramach UE większą swobodę i jasne prawo do podejmowania niezależnych decyzji.

Analityk Stratforu sądzi też, że polski rząd większą uwagę skupi na wschodzie i południu Europy, stając się czynnikiem spajającym i umacniającym region. Ma mieć to wyraz na przykład w pracy na rzecz twardego stanowiska Unii Europejskiej wobec Rosji. Polskę popiera tu szereg państwo Europy Środkowo-Wschodniej.

Istotna będzie też rozbudowa sojuszy. Poza Grupą Wyszehradzką - dodajmy, dopiero teraz w zasadzie reaktywowaną - w ocenie Stratforu Warszawa skieruje swoje zainteresowanie do Rumunii. Wyraz temu dał zresztą już minister Witold Waszczykowski, goszczący właśnie w Bukareszcie, gdzie zaprezentował bardzo spójną koncepcję dotyczącą siły wschodniej flanki NATO.

wbw