Sejm poparł projekt reformy dowodzenia armią. Wskutek zmian, jakie mają zostać przeprowadzone, stuktury dowodzenia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej dopasowane zostaną do modelu obowiązującego zasadniczo w NATO.

Za rządową nowelą głosowało 256 posłów, przeciw było 170, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Sejm odrzucił poprawki zgłoszone przez kluby PO i PSL-UED.

Politycy Platformy chcieli, aby Wojska Obrony Terytorialnej zostały poddane Sztabowi Generalnemu. Obecnie WOT podlegają ministrowi obroni narodowej. Z kolei klub PSL-UED chciał wpisania do ustawy zakazu... używania WOT przeciwko polskim obywatelom.

To echa propagandy totalnej opozycji, według której minister Antoni Macierewicz miał tworzyć ,,prywatną armię'', by potem obrócić ją przeciwko przeciwnikom politycznym.

Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej, celnie wypunktował idiotyzm propozycji PSL-UED. ,,Tę poprawkę mogły zgłosić tylko osoby, które wciąż mentalnie tkwią w czarnej epoce stanu wojennego. Bo to właśnie wtedy, w okresie komunizmu i w Stanie Wojennym, polskie wojsko było używane przeciwko ludności polskiej. I nigdy to się więcej nie powtórzy'' - powiedział polityk.

WOT zostaną przekazane pod nadzór Sztabu Generalnego wraz z osiągnięciem pełnej gotowości bojowej, co ma według obecnych założeń nastąpić z dniem 1. stycznia 2025 roku.

Najważniejszą zmianą uchwaloną przez Sejm jest ta, w wyniku której szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego znów będzie najważniejszym dowódcą w siłach zbrojnych. Podlegać mu będą obaj dowódcy połączonych rodzajów sił zbrojnych – generalny i operacyjny, a także szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych

mod/radiomaryja.pl, fronda.pl