- Rok czasu nie było żadnych wiadomości, pojechałam więc do Gdańska. Tam pani spojrzała w komputer i powiedziała, że w moim kierunku nic nie było robione. Mieli się wtedy tym zająć, kazali czekać na jakiś list od nich, co dalej z tym 500+. Nie dostałam żadnego pisma, żadnej informacji, nic. Wydzwaniałam, słałam maile i nic – powiedziała pani Kamila, matka dwóch synów, w tym jednego niepełnosprawnego dla „Interwencji” Polsatu.

O przykładzie skrajnej opieszałości i niekompetencji urzędników informuje portal polsatnews.pl. Okazuje się bowiem, że matka dójki synów, w tym jednego niepełnosprawnego, od dwóch lat czeka na świadczenia 500+ dla swoich synów.

Samotnej matce po rozstaniu z mężem zaczęła pomagać rodzina, który – jak powiedziała - „bił mnie, zdradzał, wykańczał psychicznie”.

Na portalu polsatnews.pl czytamy:

- Po rozstaniu z mężem pani Kamila znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Dwa lata temu kobieta złożyła wnioski o 500+ dla synów. Ośrodek Pomocy Społecznej przekazał wszelkie dokumenty do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Pani Kamila czekała na przyznanie świadczeń.


mp/polsatnew.pl/interwencja