- Stosunek do Iranu jest przedmiotem konfliktu pomiędzy Donaldem Trumpem a Angelą Merkel i innymi przywódcami europejskimi – komentował w Polskim Radiu 24 spór wokół organizacji przez Polskę konferencji ws. bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie dr Jerzy Targalski.

Amerykański Departament Stanu i polskie MSZ poinformowały, że w dniach 13-14 lutego w Warszawie odbędzie się konferencja ministerialna ws. budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.

MSZ Iranu w reakcji na te doniesienia wezwało charge d'affaires ambasady Polski, by zaprotestować przeciw poświęconej głównie Iranowi konferencji bliskowschodniej w Warszawie. Decyzję rządu Polski o zorganizowaniu konferencji uważa się za "akt wrogości wobec Iranu". Poinformowano także, że Teheran może zdecydować się na działania odwetowe. Ponadto irańskie ministerstwo kultury poinformowało w oświadczeniu, że zawiesza zaplanowany na koniec stycznia festiwal polskich filmów w Teheranie.

Dr jerzy Targalski podkreślał, że konferencja w sprawie Iranu jest uderzeniem w stanowisko Niemiec, które nie uznają sankcji Stanów Zjednoczonych w sprawie Iranu. - Na miejsce konferencji wybrano Polskę, jako sojusznika USA, powinniśmy w związku z tym postawić sobie pytanie, co w zamian dostaniemy od Stanów Zjednoczonych. Donald Trump chce, aby kraje Unii zgodziły się na sankcję, co jest tym bardziej istotne w sytuacji, gdy siły amerykańskie opuściły Syrię, co z kolei wykorzysta Iran. W Syrii może dojść do wojny wszystkich ze wszystkimi, sytuacja już uległa zaostrzeniu. Trump chce doprowadzić do tego, by inne kraje włączyły się w rozwiązanie kwestii syryjskiej, co moim zdaniem się nie uda. Ponadto sprawa konferencji jest wykorzystywana przez agenturę rosyjską, która od dawna głosi, że USA chce wysłać Polaków na wojnę do Iranu – zaznaczył gość audycji.

Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ

bb/Polskie Radio - IAR