Policjanci z Lublina zatrzymali 34. letnią kobietę, którą podejrzewają o podpalenie kościoła p.w. Świętego Krzyża w Lublinie. Kobieta jeszcze dziś ma usłyszeć prokuratorskie zarzuty.

We wtorek doszło do pożaru w kościele p.w. Świętego Krzyża w Lublinie. Płonęła zawieszona przy wejściu do świątyni kotara. W środku przebywała starsza kobieta, która musiała zostać przetransportowana do szpitala. Zniszczeniu uległa sama kotara, drzwi wejściowe oraz przedsionek kościoła.

Strażacy od początku byli przekonani, że ogień musiał zostać przez kogoś podłożony. Tę ocenę podzielili lubelscy policjanci.

- „Wspólnie z biegłym z zakresu pożarnictwa zostały przeprowadzone oględziny, podczas których zabezpieczono ślady. Już wstępne czynności wskazywały na umyślne podpalenie kotary od której zajęły się kolejne elementy. W całej świątyni wystąpiło bardzo duże zadymienie. Proboszcz parafii oszacował straty na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych”

- przekazał kom. Kamil Gołębiowski.

Po analizie nagrań z monitoringu i przesłuchaniu wielu świadków policjanci zatrzymali 34. letnią mieszkankę Łęcznej. Kobieta odpowie za podpalenie świątyni.

- „Policjanci wnioskują o wystąpienie do sądu o tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowi wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów może grozić kara do 10 lat więzienia”

- informuje lubelska policja.

kak/niezależna.pl, lubelska.policja.gov.pl