W czasie swojej kampanii wyborczej, ubiegający się wówczas o urząd Prezydenta RP prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekonywał, że jeżeli wygra wybory, będzie rekomendował swojemu następcy w stołecznym ratuszu podjęcie działań zmierzających do nadania jednej z warszawskich ulic imienia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wyborów nie wygrał i dalej pozostał prezydentem stolicy. Z podjęciem tych działań mu się jednak wcale nie spieszy.

Rafał Trzaskowski przesunął termin złożenia wniosku ws. nadania jednej z warszawskich ulic imienia Lecha Kaczyńskiego i zapowiedział, że zrobi to dopiero jesienią:

- „Tak jak zapowiadałem, we wrześniu odbędą się rozmowy z radnymi i na jesieni będzie mój wniosek” – odpowiedział dziś Rafał Trzaskowski Polskiej Agencji Prasowej na pytania o termin złożenia wniosku.

Pytany o zwlekanie w tej sprawie, prezydent Warszawy odpowiadał:

- „Nie rozumiem tej presji, komu się śpieszy. Ja przez cały czas mówiłem o tym jasno. (…) zakończy się maraton wyborczy, będzie czas, żeby się naradzić z radnymi i będzie poważna propozycja”.

Radny PiS Wiktor Klimuk poinformował natomiast, że jego klub zaproponował Rafałowi Trzaskowskiemu spotkanie w tej sprawie, jednak do tej pory włodarz stolicy nie odpowiedział. Prezydent nie przedstawił jeszcze również żadnej propozycji dot. tego, która z ulic miałaby przyjąć imię Lecha Kaczyńskiego.

kak/PAP, wPolityce.pl