Robert Biedroń nie będzie zadowolony! Tak pieczołowicie kreował się na "polskiego Macrona", ale to innego polityka określono tym mianem "w szerokim świecie". Niemiecka prasa jest oczarowana Rafałem Trzaskowskim. Nowego prezydenta Warszawy "Der Spiegel" określił mianem "polskiego Macrona", ale nie tylko. 

Rafał Trzaskowski wielim politykiem jest! Pokonał bowiem "wrogi Unii Europejskiej nacjonalizm i autorytaryzm PiS"- jak pisze Jan Puhl w "Der Spiegel". To dla prezydenta Warszawy "wielki sukces". Puhl rozpisuje się też, że Trzaskowski nazywany jest "polskim Macronem" a nawet "Trudeau Wschodu". Cóż, warto się zastanowić, czy w takim razie rzeczywiście ma być z czego dumny... 

"Nacjonalizm podsycany przez PiS przewiduje walkę przeciwko wrogom narodu, a kosmopolityczne elity też do nich należą. Równocześnie narodowi konserwatyści obiecują narodową harmonię, której jednak nie są w stanie zapewnić"- pisze autor artykułu. Pytanie, kiedy wreszcie Niemcy zadadzą sobie trud odróżnienia PiS od partii nacjonalistycznych i ksenofobicznych, które zresztą regularnie atakują partię rządzącą to za uległość wobec naszych partnerów, jak USA, Izrael czy UE, czy to za sprawę aborcji. Pisząc o Polsce i będąc korespondentem w naszym kraju wypadałoby nieco więcej dowiedzieć się na jego temat...

Zachwyty nad Trzaskowskim szkoda nawet komentować, bo nie wiadomo, dla kogo porównania do Macrona i Trudeau stanowią obrazę. Czy dla infantylnego prezydenta Warszawy, który zdołał już obrzydliwie oszukać wyborców, czy dla dwóch wymienionych, miałkich i pluszowych światowych przywódców.

yenn/DW.com, Fronda.pl